Zwycięzca, dla wielu kolegów żeglarzy znany jako „Szakal", wpłynął w czwartek po południu na jachcie „Banque Populaire VIII" do portu w Les Sables d'Olonne na zachodnim wybrzeżu Francji po 74 dniach, 3 godzinach, 35 minutach i 46 sekundach od startu.
Poprawił rekord trasy znacząco – prawie o cztery dni. Pokonał 24 499 mile morskie ze średnią prędkością 13,8 węzła. Wcześniej w Vendée Globe dwa razy zajmował drugie miejsce.
Finał regat przyniósł kibicom żeglarstwa oceanicznego znaczne emocje, gdyż płynący najbliżej lidera Alex Thompson na jachcie „Hugo Boss" w ostatnich dniach niemal zniwelował na Atlantyku dużą stratę (sięgającą chwilami 800 mil morskich) i zbliżył się do Francuza na odległość 32 mil w środę.
Gdy zwycięzca mijał linię mety Brytyjczyk tracił jednak ponad 100 mil, co i tak jest niewielką różnicą, jeśli cała podróż liczyła około 25 000 mil. Powodem zmniejszenia tempa pościgu za "Szakalem" było szybko rosnące wyczerpanie żeglarza, awaria urządzeń sterowniczych i gwałtowna zmiana pogody – warunki znacznie się pogorszyły. Thompson spodziewany był w porcie 12 godzin po Le Cléac'hu.
Na pocieszenie pozostał Thompsonowi rekord świata żeglarzy samotników w dobowym pokonywaniu oceanu – od kilku dni ten dumny wynik to 536 mil morskich w 24 godziny. Trzeci na mecie będzie kolejny Francuz, Jérémie Beyou na „Maître CoQ", który do mety w Les Sables d'Olonne powinien dopłynąć w sobotę.