Józef O., jako funkcjonariusz komunistycznej bezpieki, zachowywał się w wyjątkowo bestialski sposób. Przesłuchiwał zatrzymanych w nocy, wyzywał ich i im groził. Z materiału zebranego przez prokuratora IPN wynika, że także raził prądem, bił drucianą i gumową linką, kawałkiem gumy, pięściami, gumowym kablem i pistoletem. Jakby tego było mało, wiązał ręce i nogi w tzw. kij, wkładając pod kolana lufę karabinu, a następnie okładał zatrzymanego metalowym hakiem po całym ciele. Szczuł też osadzonych psem. Zatrzymanych zamykał w karcerze oraz w nieoświetlonej, nieogrzewanej, pozbawionej jakiegokolwiek wyposażenia, malutkiej celi pod schodami, nie podawał aresztowanym żadnych posiłków i napoi.

Sąd Rejonowy w Legionowie uznał Józefa O., byłego funkcjonariusza Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Sanoku i Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Rzeszowie, za winnego zbrodni komunistycznych, będącymi jednocześnie zbrodniami przeciwko ludzkości.

Do przestępstw miało dojść w okresie od 11 stycznia 1947 r. do 24 lutego 1947 r. w Sanoku oraz w okresach od 20 maja 1950 r. do 26 września 1950 r. i od 8 marca 1950 r. do 16 sierpnia 1950 r. w Rzeszowie. Przynajmniej w takim okresie sąd był w stanie mu udowodnić przypadki znęcania się nad zatrzymanymi.

- Zbrodnie te polegały na przekroczeniu swej władzy poprzez fizyczne i moralne znęcanie się nad pozbawionymi wolności i przetrzymywanymi w areszcie PUBP w Sanoku Prosperem O., Władysławem L., Franciszkiem W., Ludwikiem Sz., Augustem P. i Mieczysławem W. oraz nad pozbawionymi wolności i przetrzymywanymi w areszcie WUBP w Rzeszowie Bolesławem M. i Feliksem P. w celu zmuszenia większości z nich do przyznania się do popełnienia zarzucanych im czynów oraz zmuszenia wszystkich do złożenia określonych wyjaśnień - uzasadniał śledczy.

Sąd skazał go na kary po roku pozbawienia wolności za każdy z zarzucanych mu czynów. Sędzia wymierzył mu łączną karę 2 lat pozbawienia wolności, warunkowo zawieszając jej wykonanie na okres próby trwający 4 lata. Wyrok jest nieprawomocny.