Rz: MON zmienia tzw. nieśmiertelniki, na podstawie których identyfikuje się ciała zmarłych żołnierzy. Nowe nawiązywać będą do przedwojennego wzoru: znajdą się na nich dane żołnierza łącznie z jego wyznaniem.
Tomasz Krzemiński: Każdy kraj powinien mieć własny wzór, a do tej pory, niestety, kopiowaliśmy nieśmiertelniki z innych armii: wcześniej radzieckiej, a ostatnio amerykańskiej. Dobrze, że wracamy do polskiej, przedwojennej tradycji.
Czym się ona różni od innych?
Amerykańskie i brytyjskie nieśmiertelniki składają się z dwóch blaszek. Po śmierci jedną się zabiera do ewidencji, a z drugą żołnierz jest chowany. U nas to była i znowu będzie jedna blaszka, którą po śmierci przełamuje się na pół. Od 1931 roku mieliśmy okrągłe nieśmiertelniki. Przyznam, że ze wszystkich nieśmiertelników najbardziej podoba mi się właśnie ten nasz przedwojenny wzór. Co więcej, ja takie nieśmiertelniki robię na zamówienie już od 2007 r.
Kto u pana je kupuje?