IPN szuka junaków z obozów pracy przymusowej

Śledczy z IPN badają zbrodnie Niemców popełnione w obozach pracy przymusowej.

Aktualizacja: 30.08.2016 18:30 Publikacja: 29.08.2016 19:31

Hans Frank (z lewej) z junakiem z obozu pracy na niemieckim zdjęciu propagandowym

Hans Frank (z lewej) z junakiem z obozu pracy na niemieckim zdjęciu propagandowym

Foto: NAC

To jeden ze słabiej znanych epizodów niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej. IPN poszukuje świadków zbrodni popełnionych w dwóch obozach pracy przymusowej Służby Budowlanej (Baudienst) we wsi Trablice oraz przy ul. Lubelskiej 11 w Radomiu.

– Mamy bardzo mało informacji na temat ich funkcjonowania. Naszym celem jest ustalenie danych załogi, a także pokrzywdzonych – mówi „Rzeczpospolitej" prok. Dorota Nowak, która prowadzi w tej sprawie śledztwo w radomskiej Delegaturze IPN.

Oparte na przymusie

Dr Sebastian Piątkowski, historyk z tamtejszego IPN, dodaje, że tylko dzięki świadkom można ustalić, jak funkcjonowały obozy. – Nie zachowały się dokumenty, a środowisko osób, które w nich przebywały, nie było zintegrowane, o tych ludziach zapomniano – mówi. Naukowcy liczą też na pomoc mieszkańców tych okolic.

– Nie wiemy, kiedy dokładnie na terenie dystryktu radomskiego powstały takie obozy, kiedy zostały zlikwidowane, ile baraków znajdowało się np. na terenie obozu w Radomiu – wylicza Piątkowski.

Historycy IPN nie mają wątpliwości, że ich organizacja oparta była na przymusie. „Wobec zmuszanych do świadczenia różnego rodzaju prac, stosowane były środki represji: fizyczne znęcanie się, osadzanie w karcerze, kierowanie do obozów karnych" – informują śledczy. Więźniowie pracowali m.in. przy budowie linii kolejowej na trasie Radom–Koluszki.

W czerwonych majtkach

Baudienst została założona wiosną 1940 r. przez Niemców. Powołał ją gubernator Hans Frank. Do obozów kierowano młodych ludzi w wieku 18–23 lata. Pod karą grzywny musieli się rejestrować do służby w Baudienst.

Uchylających się od pracy skazywano na ciężkie więzienie, a nawet na karę śmierci. W kwietniu 1942 roku Frank utworzył w każdym dystrykcie generalnego gubernatorstwa karne obozy pracy, przebywający w nich junacy byli m.in. skuwani pod dwóch kajdanami.

Skierowani do pracy w Służbie Budowlanej kwaterowani byli w barakach otoczonych drutem kolczastym i strzeżonych głównie przez niemieckich strażników. To dlatego, że dochodziło do ucieczek, obozy były także atakowane przez oddziały partyzanckie. Najbardziej spektakularna akcja uwolnienia junaków miała miejsce jesienią 1942 r. w Solcu nad Wisłą, przeprowadził ją oddział Batalionów Chłopskich ze Zgrupowania Jana Sońty ps. Ośka. Część uwolnionych została potem partyzantami.

– Na niektórych zdjęciach widać junaków, gdy pracują w samej bieliźnie. Z relacji świadków wynikało, że dzięki temu łatwiej było ich złapać, gdy uciekali. Pewien świadek opowiadał mi, że kazano im zakładać czerwone majtki – opisuje dr Piątkowski.

Od Lwowa po Warszawę

Początkowo służba w Baudienst trwała trzy–sześć miesięcy, z czasem ją przedłużano. Robotnicy pracowali m.in. przy budowie dróg, lotnisk, schronów, stawianiu słupów energetycznych, na kolei, w fabrykach zbrojeniowych. Mieli jednakowe umundurowanie i furażerki z umieszczonych na nim znakiem Baudienstu, czyli trójkątem oraz skrzyżowanymi dwoma toporkami.

Z relacji osadzonych wynika, że otrzymywali głodowe racje żywnościowe. Wśród junaków szerzyły się choroby, m.in. gruźlica, tyfus plamisty.

Obozy Baudienst znajdowały się na terenie całego gubernatorstwa, m.in. w Rzeszowie, Krakowie – Prokocimiu, Kielcach, Radomiu, Lwowie, Sochaczewie, Łowiczu, Krośnie, Sanoku, Warszawie.

– Po wykonaniu pracy w danym miejscu junacy byli przenoszeni w inne miejsce – dodaje dr Piątkowski.

Według szacunków historyków w czasie okupacji niemieckiej działało ok. 200 takich obozów. Tylko w dystrykcie radomskim było ich 49, historycy szacują, że przewinęło się przez nie ok. 10 tys. osób.

Osoby mogące pomóc IPN proszone są o kontakt z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie – Delegatura w Radomiu, 26-600 Radom, ul. Żeromskiego 53, tel. 48 36 82 404, faks 48 36 82 405.

To jeden ze słabiej znanych epizodów niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej. IPN poszukuje świadków zbrodni popełnionych w dwóch obozach pracy przymusowej Służby Budowlanej (Baudienst) we wsi Trablice oraz przy ul. Lubelskiej 11 w Radomiu.

– Mamy bardzo mało informacji na temat ich funkcjonowania. Naszym celem jest ustalenie danych załogi, a także pokrzywdzonych – mówi „Rzeczpospolitej" prok. Dorota Nowak, która prowadzi w tej sprawie śledztwo w radomskiej Delegaturze IPN.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie