Fundacja Niepodległości odkrywa polskie ślady na Wołyniu

Wolontariusze z Fundacji Niepodległości porządkują nekropolie na dawnych Kresach II Rzeczypospolitej.

Aktualizacja: 13.08.2015 17:47 Publikacja: 12.08.2015 21:08

W ubiegłym roku wolontariusze porządkowali m.in. cmentarz we wsi Przewały

W ubiegłym roku wolontariusze porządkowali m.in. cmentarz we wsi Przewały

Foto: Fundacja Niepodległości

Na cmentarzu w Starym Wiśniowcu koło Zbaraża, gdzie przed laty znajdowała się znana magnacka siedziba, wolontariusze Fundacji oczyścili m.in. tablicę z epitafium poświęconym Michałowi Serwacemu Korybutowi Wiśniowieckiemu (1680–1744).

– W Wiśniowcu znajduje się miejsce pochówku Michała Serwacego, ostatniego z rodu Wiśniowieckich. Nad jego trumną została przełamana herbowa pieczęć na znak wygaśnięcia rodu – przypomina Jacek Bury, koordynator projektu „Wołyń 2015. Recordatio". We wtorek wraz z grupą wolontariuszy lubelskiej Fundacji Niepodległości porządkował on cmentarz w Starym oraz Nowym Wiśniowcu.

Michał Serwacy Wiśniowiecki był m.in. fundatorem okazałego zespołu kościelno-klasztornego dla ojców jezuitów w Krzemieńcu. Pochowany został na cmentarzu katolickim, który teraz przypomina pastwisko dla zwierząt. Do dzisiaj zachował się imponujący grób Wiśniowieckich, na którym są ślady po kulach. Prawdopodobnie strzelali do niego sowieccy żołnierze.

– Odkopaliśmy, postawiliśmy i obmurowaliśmy też nagrobek z inskrypcją nazwiska „Kuna" i umieszczoną datą 1855–1904. Grób ten był zapadnięty, niemal niewidoczny, obelisk ten został wykonany prawdopodobnie z czarnego granitu – dodaje uczestnik wyprawy na Ukrainę.

Od kilku dni grupa około 100 wolontariuszy przedziera się przez chaszcze, wycina samosiejki, czyści zarośnięte mchem pomniki, a także ustawia zwalone nagrobki i krzyże na polskich cmentarzach znajdujących się na zachodniej Ukrainie (głównie na Wołyniu).

Lubelska Fundacja Niepodległości już po raz ósmy organizuje akcję porządkowania polskich nekropolii. W wielu przypadkach nikt o nie nie dba. Wszystkie zarosły krzakami, a niektóre zostały przekształcone przez miejscowych w śmietniska lub stały się miejscami libacji.

W poprzednim roku na jednym z cmentarzy wolontariusze zdemontowali ustawione na nagrobku ławkę i huśtawkę, które były wykorzystywane podczas spotkań towarzyskich zakrapianych alkoholem. Świadczyły o tym pozostawione na grobach puste butelki.

Rok temu wolontariusze uporządkowali m.in. grób babki Bolesława Prusa, który znajduje się na cmentarzu w Lubomlu. Od kilku lat opiekują się także cmentarzem w Ostrówkach. Po tej miejscowości nie ma dzisiaj śladu, zostały tylko nagrobki oraz stojąca na pustym polu figura Matki Boskiej (przed laty stała przy kościele). W czasie wojny ukraińscy nacjonaliści wymordowali tam ponad tysiąc Polaków. Wolontariusze będą pomagali w pracach poszukiwawczych i ekshumacjach ofiar tej zbrodni.

W ciągu dwutygodniowego pobytu na Ukrainie uczestnicy akcji chcą uporządkować 22 polskie cmentarze i miejsca pamięci.

Obóz ma charakter „surwiwalowy, edukacyjny i integracyjny". – Najmłodszy uczestnik ma dziesięć lat, najstarszy – 80 – mówi Bury. I dodaje, że wszyscy pojechali na Ukrainę za swoje pieniądze, w ramach urlopów. Śpią w namiotach, samochodach lub w parafiach.

– Wspiera nas także grupa młodzieży ukraińskiej – dodaje Jan Fedirko z Fundacji Niepodległości.

Wśród wolontariuszy są potomkowie kresowian, młodzi pasjonaci historii. W czasie wyjazdu na Wołyń przeprowadzają wywiady z miejscowymi, fotografują i inwentaryzują miejsca pamięci.

W ciągu kilku lat polscy wolontariusze Fundacji uporządkowali kilkadziesiąt cmentarzy na Wołyniu. Co roku starają się na nie wracać i sprzątać.

– Chcemy, by polskie Kresy znów wróciły do panteonu polskiej historii. Sięgamy do kilkusetletniej tradycji kultury i wspólnej tradycji mieszkających na Kresach Polaków, Ukraińców, Żydów, Czechów, Holendrów, Niemców – przypomina Jacek Bury.

Na cmentarzu w Starym Wiśniowcu koło Zbaraża, gdzie przed laty znajdowała się znana magnacka siedziba, wolontariusze Fundacji oczyścili m.in. tablicę z epitafium poświęconym Michałowi Serwacemu Korybutowi Wiśniowieckiemu (1680–1744).

– W Wiśniowcu znajduje się miejsce pochówku Michała Serwacego, ostatniego z rodu Wiśniowieckich. Nad jego trumną została przełamana herbowa pieczęć na znak wygaśnięcia rodu – przypomina Jacek Bury, koordynator projektu „Wołyń 2015. Recordatio". We wtorek wraz z grupą wolontariuszy lubelskiej Fundacji Niepodległości porządkował on cmentarz w Starym oraz Nowym Wiśniowcu.

Michał Serwacy Wiśniowiecki był m.in. fundatorem okazałego zespołu kościelno-klasztornego dla ojców jezuitów w Krzemieńcu. Pochowany został na cmentarzu katolickim, który teraz przypomina pastwisko dla zwierząt. Do dzisiaj zachował się imponujący grób Wiśniowieckich, na którym są ślady po kulach. Prawdopodobnie strzelali do niego sowieccy żołnierze.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie