Jak nie nazywać Wołynia

W Sejmie wciąż brak zgody, czy rzeź na Kresach nazwać ludobójstwem. Na razie PiS ostro odpowiada Ukraińcom.

Aktualizacja: 20.06.2016 21:22 Publikacja: 20.06.2016 18:20

Będzie powtórka z marszu wołyńskiego z 2013 r. w stolicy? Środowiska kresowe grożą demonstracją, jeś

Będzie powtórka z marszu wołyńskiego z 2013 r. w stolicy? Środowiska kresowe grożą demonstracją, jeśli Sejm nie ustanowi święta 11 lipca

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

„Problemem jest dzisiejszy ukraiński stosunek do sprawców ludobójstwa dokonanego na Polakach w latach II wojny światowej" – napisało ponad 200 parlamentarzystów PiS. To odpowiedź na pismo, które na początku czerwca wystosowało 12 wpływowych Ukraińców, m.in. byli prezydenci Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko, prawosławny patriarcha Filaret i greckokatolicki arcybiskup Światosław Szewczuk.

Dotyczyło ono rocznicy krwawej niedzieli na Wołyniu. 11 lipca 1943 r. oddziały OUN-B i UPA przypuściły szturm na ok. 100 polskich miejscowości. Był to punkt kulminacyjny rzezi, w której zginęło kilkadziesiąt tysięcy Polaków. W 2013 r. w 70. rocznicę krwawej niedzieli Sejm zdominowany przez PO nazwał tragedię „czystką etniczną o znamionach ludobójstwa". Z przedwyborczych deklaracji PiS wynikało, że po dojściu do władzy ta partia nazwie rzeź wołyńską wprost „ludobójstwem".

Problem w tym, że inspiratorzy rzezi uchodzą obecnie na Ukrainie za bohaterów. Główne ulice w Kijowie zostaną najprawdopodobniej nazwane imionami Stepana Bandery i Romana Szuchewycza. W połowie czerwca wicepremier Ukrainy Iwanna Kłympusz-Cyngadze powiedziała „Rzeczpospolitej", że Szuchewycz jest dla niej bohaterem, bo „zrobił bardzo dużo dla budowania ukraińskiego państwa".

Dlatego ukraińskie osobistości przestrzegły Polaków, że „wykorzystywanie wspólnego bólu do politycznych rozrachunków doprowadzi do niekończących się oskarżeń". Zaapelowały „o powstrzymanie się od jakichkolwiek nierozważnych politycznych deklaracji i uchwał".

Odpowiedź parlamentarzystów zaprezentował w poniedziałek w Kijowie jej współautor Michał Dworczyk, poseł PiS i przewodniczący Polsko-Ukraińskiej Grupy Parlamentarnej. Pismo zaczyna się od słów „drodzy ukraińscy Przyjaciele". Parlamentarzyści piszą, że w Polsce „nie upamiętnia się ludzi, którzy mają na rękach krew niewinnej ludności cywilnej", a Polaków boli taki „wybór pamięci historycznej".

„Nie możemy zaakceptować nazywania zaplanowanej i zrealizowanej w okrutny sposób akcji przeciw ludności cywilnej mianem polsko-ukraińskiej wojny" – piszą parlamentarzyści PiS. Jednocześnie zapewniają, że „Polacy pomagali, pomagają i chcą nadal pomagać Ukraińcom i Ukrainie".

– Uznajemy, że Ukraina ma prawo do wewnętrznej polityki. Jednak jako politycy, którym zależy na dobrych obustronnych relacjach, czujemy się zobowiązani do wypowiedzenia naszych obaw – komentuje Dworczyk. Pismo można jednak także odczytywać w kontekście dalszych kroków PiS w sprawie zbrodni wołyńskiej.

Na początku czerwca pisaliśmy w „Rzeczpospolitej", że choć oficjalnie PiS nazywa zbrodnię ludobójstwem, opinie wewnątrz partii są podzielone. Za przeciwników nazwania rzezi w tak jednoznaczny sposób uchodzą wpływowi doradcy PiS, m.in. Przemysław Żurawski vel Grajewski, współpracownik szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, oraz Jan Piekło, mianowany ambasadorem na Ukrainie.

Dlatego z jednej strony PiS wniósł projekt o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. Z drugiej – prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie dla „Gazety Polskiej", że „dzień męczeństwa Kresowian będzie obchodzony 17 września, bo ten dzień łączy wszystkie zbrodnie popełnione na Polakach na Wschodzie".

Politycy PiS nieoficjalnie mówią, że decyzja w sprawie ustanowienia któregoś ze świąt zapadnie w tym tygodniu. Która opcja zwycięży? Jeśli PiS zdecyduje się na uczczenie 17 września, a nie 11 lipca, będzie musiał liczyć się z niezadowoleniem Kresowian. – Gdyby nie doszło do uchwalenia ustawy bądź uchwały związanej z 11 lipca, zorganizujemy 7 lipca demonstrację. Będziemy domagać się jednoznacznego potępienia ludobójstwa – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, jeden z liderów środowiska kresowego.

Takie rozwiązanie byłoby też nie do zaakceptowania przez kluby Kukiz'15 i PSL, które wniosły własne projekty dotyczące 11 lipca.

– W takiej sytuacji prawdopodobnie złożylibyśmy wniosek o uzupełnienie porządku obrad o nasz projekt. Korowody, które odbywają się wokół nazwania tej zbrodni ludobójstwem, są dla nas niezrozumiałe – mówi poseł PSL Piotr Zgorzelski.

Dlatego posłowie PiS nieoficjalnie mówią, że najbardziej prawdopodobne jest ustanowienie dwóch świąt, 11 lipca i 17 września. Akt dotyczący tego pierwszego Sejm miałby przyjąć jeszcze w tym tygodniu. – Prezes Kaczyński co prawda nie podpisał się pod ostrym listem do Ukraińców, ale zaakceptował jego treść – zauważa jeden z posłów.

„Problemem jest dzisiejszy ukraiński stosunek do sprawców ludobójstwa dokonanego na Polakach w latach II wojny światowej" – napisało ponad 200 parlamentarzystów PiS. To odpowiedź na pismo, które na początku czerwca wystosowało 12 wpływowych Ukraińców, m.in. byli prezydenci Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko, prawosławny patriarcha Filaret i greckokatolicki arcybiskup Światosław Szewczuk.

Dotyczyło ono rocznicy krwawej niedzieli na Wołyniu. 11 lipca 1943 r. oddziały OUN-B i UPA przypuściły szturm na ok. 100 polskich miejscowości. Był to punkt kulminacyjny rzezi, w której zginęło kilkadziesiąt tysięcy Polaków. W 2013 r. w 70. rocznicę krwawej niedzieli Sejm zdominowany przez PO nazwał tragedię „czystką etniczną o znamionach ludobójstwa". Z przedwyborczych deklaracji PiS wynikało, że po dojściu do władzy ta partia nazwie rzeź wołyńską wprost „ludobójstwem".

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Śledczy bada zbrodnię wojenną Wehrmachtu w Łaskarzewie
Historia
Niemcy oddają depozyty więźniów zatrzymanych w czasie powstania warszawskiego
Historia
Kto mordował Żydów w miejscowości Tuczyn
Historia
Polacy odnawiają zabytki za granicą. Nie tylko w Ukrainie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Historia
Krzyż pański z wielkanocną datą