ORP „Orzeł” wciąż poszukiwany

77 lat temu, 8 czerwca 1940, okręt podwodny ORP Orzeł nie powrócił planowo do brytyjskiego portu. 11 czerwca został uznany za utracony. (przypominamy tekst z kwietnia)

Aktualizacja: 08.06.2017 14:30 Publikacja: 08.06.2017 00:01

Polski okręt zaginął w niejasnych okolicznościach w czerwcu w 1940 r.

Polski okręt zaginął w niejasnych okolicznościach w czerwcu w 1940 r.

Foto: NAC

Podejrzewa się, że legendarny polski okręt podwodny mógł zostać zatopiony pomyłkowo przez samolot RAF.

Wyprawa zostanie zorganizowana przez inicjatywę „Santi odnaleźć Orła". W jej skład wchodzą hydrografowie, historycy i nurkowie.

– Ekipa wyruszy w morze na przełomie maja i czerwca z Gdyni, na wynajętym angielskim statku badawczym – informuje nas dr inż. Benedykt Hac z Instytutu Morskiego w Gdańsku, uczestnik wyprawy.

Celem będzie Morze Północne. Obszar poszukiwań będzie obejmował akwen na wschód od wybrzeża Szkocji, mniej więcej na wysokości Edynburga (ok. 220 mil morskich od wybrzeża).

Poszukiwania skoncentrują się w rejonie położonym na zachód od brytyjskiego sektora patrolowania A1. Tam – jak wynika z raportów brytyjskiego RAF – 3 czerwca 1940 roku jeden z samolotów zrzucił bomby głębinowe na nieustalony okręt podwodny. Naukowcy nie wykluczają, że mógł to być właśnie „Orzeł".

Zespół będzie również badał miejsca, gdzie leżą nieznane wraki. Być może sprawdzi też miejsce, w którym „Orzeł" zatopił w kwietniu 1940 roku niemiecki statek transportowy „Rio de Janeiro", który przewoził żołnierzy i sprzęt wojskowy do Norwegii.

Naukowcy będą chcieli przebadać z wykorzystaniem sonaru obszar wielkości ponad tysiąca kilometrów kwadratowych. Planują, że w morzu pozostaną około dziesięciu dni.

– Bazujemy m.in. na informacjach znajdujących się w archiwach brytyjskich. Zakładamy, że „Orzeł" został zatopiony przez sojuszniczy samolot – dodaje dr Hac. Naukowcy nie wykluczają, że poszukiwany wrak został naniesiony na mapy, ale nie został rozpoznany jako „Orzeł".

Dr Hubert Jando, historyk i autor książki o zaginięciu „Orła", wytypował trzy teorie dotyczące losów tego okrętu. Jedna mówi o awarii okrętu, druga o wejściu na dryfującą minę, trzecia właśnie o ostrzelaniu przez brytyjski samolot. Opisuje on raport brytyjskiego lotnika, który zasiadał za sterami samolotu Lockheed Hudson. 3 czerwca o godzinie 8.04 zrzucił on trzy bomby na niezidentyfikowany okręt podwodny. Miały spaść 13 metrów za nadbudówką. Uszkodzony okręt mógł przez pewien czas płynąć.

Zespół „Santi odnaleźć Orła" od kilku lat poszukuje miejsca, gdzie może znajdować się wrak okrętu. Badania prowadzili już na Morzu Północnym w okolicach Szkocji. W poprzednim roku sprawdzali zaś akwen w pobliżu Holandii.

Ekipa ta przebadała wtedy 17 wraków. Sprawdzali teorię mówiącą, że okręt podwodny „Orzeł" mógł zostać zatopiony przez niemiecki ścigacz torpedowy o numerze S13. Z raportu kapitana niemieckiej jednostki wynikało, że zatopioną jednostkę zidentyfikował jako holenderski okręt podwodny O 21. Wniosek swój oparł na tym, że po wybuchu na powierzchnię wypłynęły m.in. fragmenty szalupy z napisem „O 21". Ale jak ustalili nasi badacze, okręt ten był w tym czasie remontowany w szkockim porcie Rosyth i mógł pożyczyć swoją szalupę wychodzącemu z tego portu na patrol „Orłowi".

Poszukiwania ORP „Orzeł" trwają od końca II wojny światowej. Intensywne prace zaczęły się jednak kilka lat temu. W niektórych wyprawach uczestniczyły okręty Marynarki Wojennej (w tym roku nie ma takich planów).

Przełom nastąpił pod koniec 2012 r., gdy specjaliści z Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej wspólnie z brytyjskimi hydrografami wyznaczyli akweny na Morzu Północnym, przez które mógł przepływać „Orzeł". W 2013 roku ekipa poszukiwawcza była niemal pewna, że odnalazła polski okręt. Jednak po przeprowadzeniu szczegółowych analiz okazało się, że badacze zlokalizowali wrak brytyjskiego okrętu HMS J6.

„Orzeł" po wybuchu wojny został internowany w Estonii, zasłynął m.in. brawurową ucieczką z Tallina do Wielkiej Brytanii. Epizod ten został sfilmowany pod koniec lat 50. w obrazie wyreżyserowanym przez Leonarda Buczkowskiego.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.kozubal@rp.pl

Podejrzewa się, że legendarny polski okręt podwodny mógł zostać zatopiony pomyłkowo przez samolot RAF.

Wyprawa zostanie zorganizowana przez inicjatywę „Santi odnaleźć Orła". W jej skład wchodzą hydrografowie, historycy i nurkowie.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Historia
Przemyt i handel, czyli jak Polacy radzili sobie z niedoborami w PRL