Według naszych informacji niektórych polskich muzealników sondowano przed kilku tygodniami w sprawie zakupu przez nich obrazu Jana Matejki „Królowa Korony Polskiej". Padała cena 8 mln zł. Zdaniem historyków sztuki wygórowana. Ofertę przedstawiał jeden z krakowskich domów aukcyjnych.
Sęk w tym, że obraz ten zaginął w czasie wojny w niejasnych okolicznościach. My ustaliliśmy jego losy, a także prawdopodobne miejsce jego ukrycia. Tropy prowadzą do stolicy jednego z państw środkowoeuropejskich. W naszych rękach jest nieznana współczesna fotografia tryptyku.
Nasze ustalenia opisujemy w najbliższym wydaniu magazynu „Plus Minus". Tuż po oddaniu go do druku otrzymaliśmy wiadomość, że rodzina Tarnowskich (spadkobiercy właścicieli dzieła) zgłosiła obraz do prowadzonej przez Ministerstwo Kultury bazy dzieł utraconych w czasie wojny. Resort już włączył się w poszukiwanie tryptyku.
Potomkowie spadkobierców zapowiadają, że gdyby udało im się odzyskać obraz, będzie on pokazywany publicznie.
Poszlaki wskazują, że tryptyk przewinął się przez galerię założoną w latach 60. przez antykwariusza, który wtedy wyjechał z kraju. Być może wywiózł przy okazji za granicę cenną kolekcję malarstwa z przełomu XIX i XX w. Nie do końca jest jasne, w jaki sposób nabył obrazy malarzy, których dzieła mogłyby być ozdobą każdego polskiego muzeum (m.in. Gierymskiego, Matejki, Mehoffera, Grottgera, Chełmońskiego). Wywiad PRL szacował w latach 70. majątek antykwariusza na 4–5 mln dol.