O uhonorowanie uczestników powstania w getcie wystąpił krytyk teatralny i dziennikarz Mike Urbaniak, który wnioskował, by tego typu zwyczaj stał się trwałym wyrazem upamiętniania żydowskiego zrywu.
Wniosek został odrzucony przez wojewodę mazowieckiego Zdzisława Sipierę, który argumentował, że syreny włączane są po to, by sprawdzić, czy działają.
W odpowiedzi na odmowę wojewody Sipiery prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zadeklarowała, że w dzień wybuchu powstania włączone zostaną syreny należące do miasta.
Strona rządowa zauważyła wówczas, że pomysł uruchomienia syren może zostać rozważony, jeśli pomysłodawca skieruje do MSWiA formalny wniosek.
Tak się też stało. Dziś minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński, ze względu na okrągłą, 75 rocznicę i podniosły charakter uroczystości, zmienił decyzję wojewody. Syreny zostaną uruchomione.