Dokumenty opublikowane przez nowozelandzką Security Intelligence Service (SIS) twierdzą, że 17-letni wówczas Christopher Lewis strzelił w kierunku królowej, kiedy ta wysiadała z samochodu 14 października 1981 roku, w czasie ośmiodniowej wycieczki do kraju należącym do Wspólnoty Narodów.
"Lewis istotnie próbował zabić królową, jednak nie miał odpowiedniego punktu widokowego, z którego mógłbym wystrzelić, nie miał też wystarczająco mocnej broni, aby dosięgnąć swojego celu" - czytamy w notatce SIS z 1997 roku, która została odtajniona w lutym i którą cytuje agencja Reuters.
Lewis, którego wywiad opisuje jako "poważnie niezrównoważonego" nastolatka, nie został oskarżony o usiłowanie zabójstwa lub zdradę. Zamiast tego mężczyźnie postawiono zarzut bezprawnego posiadanie broni palnej. Powodem była chęć uniknięcia skandalu dyplomatycznego.
Tłum w Dunedin i dziennikarze słyszeli strzał, ale początkowo policja twierdziła, że hałas nie był niczym nadzwyczajnym i pochodził z samochodu lub z innego, ale naturalnego źródła.
"Śledztwo policyjne dotyczące strzałów było prowadzone dyskretnie i większość przedstawicieli mediów prawdopodobnie miało wrażenie, że hałas był spowodowany przez fajerwerki" - napisano w notatce SIS. Według dokumentów, policja pilnowała Lewisa podczas kolejnej wizyty królowej w Nowej Zelandii, w 1986 roku, z obawy, że wciąż mężczyzna może powodować problemu.