Anna Azari wzięła udział w uroczystych obchodach 50. rocznicy Marca '68, który odbyły się na Dworcu Gdańskim w Warszawie.
To z tego dworca 50 lat temu wyjeżdżali na Zachód Żydzi, którzy dostali od polskiego rządu bilety w jedną stronę.
W uroczystościach na Dworcu Ggańśkim wzięli udział również naczelny rabin Polski Michael Schudrich i ambasador USA Paul Jones.
Anna Azari rozpoczęła swoje przemówienie od stwierdzenia, że od trzech i pół roku mieszka w Polsce i dotąd nie potrafiła zrozumieć, jak i dlaczego w tym kraju mogło dojść do antysemickiej nagonki i wyrzucenia Żydów. Potem dodała:
- Przez ostatnie półtora miesiąca już wiem, jak łatwo w Polsce obudzić i przywołać wszystkie demony antysemickie. Nawet, kiedy w kraju prawie nie ma Żydów - mówiła Azari. Dodała, że można winę za zerwanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem zrzucić na Związek Radziecki, jak to zrobiły inne kraje. - Ale Marzec '68 zdarzył się tylko w Polsce.