Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Bandera nie ma nic wspólnego z Wołyniem? Brednie

"Wszystko to pokazuje jak nowelizacja ustawy o IPN była potrzebna" - tak ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski skomentował słowa Jana Olszewskiego, który w rozmowie z "Super Expressem" stwierdził, że Stepan Bandera nie miał niczego wspólnego z rzezią wołyńską, ponieważ w czasie gdy do niej doszło był już więziony przez Niemców. Duchowny słowa Olszewskiego nazywa "bredniami".

Aktualizacja: 26.02.2018 13:54 Publikacja: 26.02.2018 13:28

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Olszewski stwierdził również, że łączenie w nowelizacji ustawy o IPN kwestii polsko-żydowskich z polsko-ukraińskimi jest błędem.

"I mówi to polityk, który jako premier, poseł i doradca śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie uczynił nigdy nic dla upamiętnienia ofiar UPA, zbudowanej na strukturach banderowskiej frakcji OUN" - oburza się na Facebooku ksiądz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji Brata Alberta od lat związany ze środowiskiem rodzin wołyńskich. 

"To tak jakby twierdzić, że Hitler nie miał nic wspólnego z Holokaustem Żydów i nie wiedział o komorach gazowych w KL Auschwitz" - dodał duchowny.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski zarzuca też byłemu premierowi związki z masonerią i pisze w kontekście jego słów o "deptaniu pamięci i prawdy o ukraińskim ludobójstwie dokonanym na Polakach.

"I to chwili, gdy rodziny ofiar opłakują swoich krewnych pomordowanych w Hucie Pieniackiej i Korościatynie" - dodaje duchowny.

28 lutego 1944 roku w Hucie Pieniackiej dokonano mordu na ludności polskiej - sprawcami byli żołnierze 4. Pułku Policji SS złożonego z ukraińskich ochotników do 14. Dywizji Grenadierów SS pod dowództwem niemieckim, przy udziale oddziału Ukraińskiej Powstańczej Armii i oddziału paramilitarnego ukraińskich nacjonalistów pod dowództwem Włodzimierza Czerniawskiego.

Olszewski stwierdził również, że łączenie w nowelizacji ustawy o IPN kwestii polsko-żydowskich z polsko-ukraińskimi jest błędem.

"I mówi to polityk, który jako premier, poseł i doradca śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie uczynił nigdy nic dla upamiętnienia ofiar UPA, zbudowanej na strukturach banderowskiej frakcji OUN" - oburza się na Facebooku ksiądz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji Brata Alberta od lat związany ze środowiskiem rodzin wołyńskich. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Historia
Stanisław Ulam. Ojciec chrzestny bomby termojądrowej, który pracował z Oppenheimerem
Historia
Nie tylko Barents. Słynni holenderscy żeglarze i ich odkrycia
Historia
Jezus – największa zagadka Biblii
Historia
„A więc Bóg nie istnieje”. Dlaczego Kazimierz Łyszczyński został skazany na śmierć
Historia
Tadeusz Sendzimir: polski Edison metalurgii