Z kampanii 1940 r. Francja wyszła pobita i upokorzona, jednak daleka od unicestwienia. Wprawdzie stolica okrojonej metropolii mieściła się teraz w prowincjonalnym uzdrowisku, lecz jej zamorskie imperium trwało nienaruszone, dysponując czwartą co do tonażu flotą wojenną świata. Tylko w samych koloniach nad Morzem Śródziemnym stacjonowało 150 tys. dobrze uzbrojonych i wyszkolonych żołnierzy francuskich, dodatkowo wzmocnionych ciężkim sprzętem wycofanym z Europy po zawieszeniu broni z Niemcami.
Brutalny pokój
Kolonialne siły były w delikatnym położeniu, bo jakkolwiek mocarstwa uznały neutralność nowej Francji Petaina, państwu Vichy za grosz nie ufali zarówno Niemcy, jak i niedawni sojusznicy w Londynie. Im obu zaś, nie bez powodu, mocno nie dowierzali Francuzi.
Szczególnie osobliwy pokój panował z Brytyjczykami, którzy najpierw zaatakowali francuską eskadrę floty w Mers el-Kebir, zabijając ponad tysiąc marynarzy, a potem z użyciem Wolnych Francuzów nieudolnie próbowali zająć Dakar, przepłoszeni w końcu przez marynarkę Vichy i artylerię forteczną portu. W rewanżu, wciąż nie będąc z Anglikami w stanie wojny, Francuzi ze swoich baz w Afryce dokonali ciężkich nalotów lotniczych na Gibraltar, podczas ostatniego wyrządzając znaczne szkody w porcie i wywołując kilka pożarów w pobliżu twierdzy.
By nie dawać Niemcom pretekstu do zerwania rozejmu, a Brytyjczykom nie przysporzyć powodów do otwartej wojny, sytuacja wymuszała balansowanie na cienkiej linie. Akcje Brytyjczyków i kontrakcje Vichy skłoniły jednak Niemców do pozostawienia w koloniach lotnictwa i broni pancernej, choć pierwotnie ciężki sprzęt miał być oddany Rzeszy lub ulec zniszczeniu.
Z powodu położenia szczególnie wrażliwym miejscem tych puzzli były Syria i Liban, przez Francuzów zbiorczo zwane Lewantem. Oba kraje były terytorium mandatowym Ligi Narodów, które Francja miała przysposobić do niepodległości po osmańskiej niewoli. Jednak przez 20 lat Paryż zżył się z Lewantem tak mocno, że w 1938 r. odstąpił od przyznania podległym krajom suwerenności, a francuskiej zwierzchności nad tym obszarem nikt nie kwestionował.