Czytaj więcej:

Gwiazda odniósł się w ten sposób do odnalezienia w domu gen. Czesława Kiszczaka dokumentów SB, w tym m.in. notatki ze spotkania z TW Bolkiem, do którego miało dojść w 1974 roku ("Bolek" miał być pseudonimem nadanym Wałęsie przez SB, czemu jednak sam Wałęsa zdecydowanie zaprzecza).

Zdaniem Gwiazdy to co znajduje się w archiwum Kiszczaka, a także w innych podobnych archiwach, które posiadają dawni działacze PZPR i byli funkcjonariusze SB, "może rzucić nowe światło na znane nazwiska". - Takich dokumentów jest więcej - dodał sugerując, że poznanie ich "mogłoby naprowadzić Polaków na ważne procesy, które dotychczas uchodziły uwadze lub uważano je za nieistotne".

Gwiazda podkreślił też, że w sprawie Wałęsy on nie ma żadnych wątpliwości. - W czasach PRL nie było żadnych dowodów na współpracę Wałęsy z SB. Ale ja miałem pewność i przekonanie, że tak było - przypomniał.