Jak pisaliśmy wcześniej, lista chętnych na sklepy sieci Piotr i Paweł jest znacząca. Są na niej takie firmy, jak Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, czy Carrefour Polska. Supermarketami interesuje się też Grupa Muszkieterów, prowadząca sieci Intermarche oraz Bricomarche, oraz litewska grupa Maxima, do której należą sieci Aldik i Stokrotka.
Proces poszukiwania inwestora dla sieci Piotr i Paweł trwa. – Rozmawiamy teraz ze wszystkimi – mówił „Rzeczpospolitej" Robert Krzak, wiceprezes sieci, odpowiadając na pytanie, jacy inwestorzy branżowi są brani pod uwagę. Z naszych informacji wynika, że w analizie sytuacji finansowej firmy bierze udział kilka podmiotów, choć poniżej dziesięciu. – W procesie udział biorą zarówno gracze branżowi, jak i finansowi. Są też firmy dotąd w Polsce nieobecne – dodawał Robert Krzak.
Założyciele sieci, czyli rodzina Woś, oraz fundusze zarządzane przez TFI Capital Partners, dzięki którym spółka zdobyła kapitał na bieżącą działalność, oczekują złożenia wiążących ofert od zainteresowanych podmiotów w ciągu kilku tygodni.
Sieć stała już przed koniecznością złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, czego udało się uniknąć. 19 marca okazało się, że firma sfinalizowała porozumienie, na mocy którego Bank Zachodni WBK oraz ING Bank Śląski zwiększyły zakres finansowania, SGB Bank potwierdził stabilność limitów finansowych, a fundusze zarządzane przez TFI Capital Partners zobowiązały się do podwyższenia kapitału sieci.
Konsolidacja polskiego rynku handlowego trwa od lat, jednak na tle innych krajów wciąż działa u nas dużo więcej sieci handlowych.