Kaganiec na e-handel

Polacy polubili handel w sieci. Wkrótce rząd może go ograniczyć – szczególnie w niedzielę.

Publikacja: 27.03.2017 19:48

Foto: 123RF

Zgodnie z obywatelskim projektem ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę poza tradycyjnymi sklepami musiałaby się też zamknąć duża część internetowych. W autopoprawce do projektu NSZZ Solidarność dopuszcza bowiem tylko pracę zautomatyzowanych e-sklepów. Jeśli w grę wchodzi udział pracownika, firma w niedzielę nie może szykować nawet przesyłek.

– Aż 72 proc. ankietowanych przez nas Polaków uważa, że realizując e-zakupy w niedzielę, ma więcej czasu dla bliskich – tłumaczy Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej. – Większość konsumentów i pracowników e-sklepów, jest za wyłączeniem handlu internetowego spod tego zakazu i wskazuje na jego liczne negatywne konsekwencje.

Z badania Izby wynika, że niemal połowa zatrudnionych w e-handlu spodziewa się spadku obrotów firm, a 69 proc. obawia się utraty pracy. Na zakazie stracą właściciele e-sklepów i konsumenci, ale 21 proc. badanych wskazuje, że z powodu niższej sprzedaży straci też budżet państwa.

Rząd już opowiedział się przeciwko takiemu pomysłowi. „Przepisy powinny być tak przeredagowane, aby wprost i całkowicie wyłączały handel w internecie spod wprowadzanego zakazu" – czytamy w stanowisku rządu do projektu.

Solidarność nie chce jednak z tych zapisów zrezygnować, a w nieoficjalnych rozmowach popiera je też wielu posłów PiS. Wciąż są więc sprawą otwartą.

Ustawą i stanowiskiem rządu do niej komisje mogą się zająć na posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu. – Czas coś z tym zrobić. W Niemczech w niedziele sklepy nie pracują, a tymczasem Polacy zatrudnieni w magazynach Amazona za jedną czwartą wynagrodzenia niemieckich kolegów szykują tego dnia przesyłki na tamten rynek – mówi Alfred Bujara, szef sekcji handlowej Solidarności. – Polscy konsumenci mają jeszcze sześć pozostałych dni w tygodniu na zrobienie zakupów, a zatem z ich perspektywy nic się nie stanie.

– To pomysł niemożliwy do wprowadzenia. Nie można wyłączyć stron wielu serwisów z zagranicy, na których Polacy robią zakupy, również w niedzielę – twierdzi Przemysław Budkowski, prezes Allegro.

– Zakazywanie handlu firmom sprzedającym przez internet świadczy o braku zrozumienia zasad działania tej branży. Mało sklepów wysyła produkty w niedzielę, a pracownicy przychodzą przygotowywać paczki dla kurierów dopiero w nocy z niedzieli na poniedziałek – tłumaczy Marcin Mielczarek, właściciel sklepu e-zabawkowo.pl.

Zgodnie z obywatelskim projektem ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę poza tradycyjnymi sklepami musiałaby się też zamknąć duża część internetowych. W autopoprawce do projektu NSZZ Solidarność dopuszcza bowiem tylko pracę zautomatyzowanych e-sklepów. Jeśli w grę wchodzi udział pracownika, firma w niedzielę nie może szykować nawet przesyłek.

– Aż 72 proc. ankietowanych przez nas Polaków uważa, że realizując e-zakupy w niedzielę, ma więcej czasu dla bliskich – tłumaczy Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej. – Większość konsumentów i pracowników e-sklepów, jest za wyłączeniem handlu internetowego spod tego zakazu i wskazuje na jego liczne negatywne konsekwencje.

Handel
Biedronka atakuje Lidla w walce o VAT. Kto zamrozi więcej cen?
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?
Handel
Właściciel Sinsay i Reserved z rekordowymi wynikami. Nowe dane o sprzedaży w Rosji