Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska powiedziała na konferencji prasowej, że dojdzie do nowelizacji, jeśli "pojawią się jakieś problemy".
A wygląda na to, że handlowcy nie pogodzą się z koniecznością zamknięcia lokali handlowych w niektóre niedziele i będą nadal szukać luk w ustawie. Luk, które pozwolą im obejść zakaz.
Ustawa jest nieprecyzyjna i handlowcy już znaleźli kilka sposobów na jej obejście: showroomy, w których produkty się ogląda, ale zamawia przez internet; stacje benzynowe przy marketach, tzw. automaty vendingowe - teraz możemy kupić w nich słodycze, kanapki i kawę, a wkrótce także telewizory i ubrania. Biedronka chce otwierać swoje sklepy na dworcach, ale obsługiwać będzie prawdopodobnie tylko klientów z biletami. Tak jak sklepy na lotniskach. Wiele sklepów zapowiedziało tez wydłużenie czasu pracy w piątki i soboty nawet do godziny 23.
Minister Rafalska powiedziała na konferencji prasowej, że praktyką w Polsce jest, że ustawa jeszcze nie weszła w życie, a już "wszyscy główkują, jak te przepisy zręcznie obejść". Minister zapowiedziała, że znajdzie sposób, by do tego nie doszło. Ministerstwo ma bacznie obserwować w jaki sposób się ustawę omija, a potem szybkie uchwalenie nowelizacji ustawy ma ukrócić wszelkie takie praktyki.
Ustawa wchodzi w życie 1 marca. Pierwsza niedziela po tej dacie, czyli 4 marca będzie "handlowa", ale już w następną czyli 11 marca sklepy mają być zamknięte.