Prokurator generalny Jurij Czajka dla "Kommersant": Korupcja topi Rosję

Straty rosyjskiej gospodarki z powodu korupcji wynoszą ponad 148 mld rubli (8,95 mld zł) w ciągu niecałych trzech lat. To dane oficjalne.

Aktualizacja: 08.12.2017 10:44 Publikacja: 08.12.2017 09:18

Prokurator generalny Jurij Czajka dla "Kommersant": Korupcja topi Rosję

Foto: 123rf.com

- Jak wynika z rezultatów śledztw prowadzonych przez organy ścigania, rozmiar strat w gospodarce, spowodowanych przestępstwami o charakterze korupcyjnym wynosi ponad 148 mld rubli w ciągu dwóch lat i trzech kwartałów - przyznał prokurator generalny Jurij Czajka w dzisiejszym wywiadzie dla gazety Kommersant.

Dodał, że „dobrowolnie" zwrócone przez osoby zamieszane w korupcję zostało 11 mld rubli. Oprócz tego organy ścigania zarekwirowały majątki warte ponad 78 mld rubli.

Według rankingu odczuwania korupcji Transparency International Rosja była w 2016 r. na 131 miejscu wśród 176 ocenionych państw. To samo miejsce zajęła Ukraina, Iran, Nepal i Kazachstan.

Największa korupcja panuje wśród urzędników wszelkich szczebli oraz policji i pozostałych służb mundurowych. Ofiarami padają najczęściej mali przedsiębiorcy i tzw. zwykli obywatele. Korupcja i związany z nią szantaż są jedną z najczęstszych przyczyn samobójstw wśród rosyjskich przedsiębiorców. Sprzyja temu system licznych pozwoleń, licencji i pozwoleń wydawanych przez wszelkiej maści urzędy.

Np. w lipcu tego roku pułkownik Aleksiej Krugłow, wiceszef jednego z wydziałów FSB, został zatrzymany w jednym z moskiewskich MacDonaldów w momencie przyjęcia 3 mln rubli (wtedy188,4 tys zł) łapówki. W sprawie zostało w sumie zatrzymanych pięciu funkcjonariuszy rosyjskiej bezpieki. Dwóch otrzymało zarzuty wymuszeń i otrzymania łapówki a trzech udziału w pośredniczeniu.

Śledczy ustalili, że funkcjonariusze kontrolowali moskiewski Instytut naukowy im Sniegiriewa - to sławna w Rosji placówka, od 75 lat projektująca pociski. Podczas kontroli ustalili, że instytut zatrudnia tzw. martwe dusze, na które dostaje publiczne pieniądze.

Zaproponowali dyrektorowi instytutu łapówkę po milionie rubla na każdą martwą duszę; jednocześnie grożąc wszczęciem dochodzenia dużego formatu. Ostatecznie zgodzili się na 3 mln rubli kopertowego. Dyrektor zgłosił się ze sprawą do organów ścigania, a tam zorganizowano kontrolowane przekazanie pieniędzy i ujęcie na gorącym uczynku.

Inne wymagania miał były już mer jednego z niewielkich miasta na Uralu (obwód czelabiński). Trzy dni temu sąd skazał Wiaczesława Istomina na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym reżimie i 5 mln rubli grzywny. W latach 2012-2014 mer dostał co najmniej 2 mln rubli (126 tys. zł) łapówek w gotówce a także w jesiotrach, których mer miał przyjąć, co najmniej kilkanaście kilogramów, w tym faszerowane kawiorem na Nowy Rok.

Szef rosyjskiej inspekcji podatkowej Aleksander Rejman dostał 8 lat kolonii karnej za przyjęcie 1,3 mld rubli (816,4 tys. zł). Trzej wysoko postawieni funkcjonariusze Komitetu Śledczego Rosji mieli przyjąć od jednego z gangsterów i związanych z nim biznesmenów 5 mln euro łapówki. Zostali aresztowani i otrzymali zarzuty.

Pracownicy Komitetu Śledczego, pomimo, że na co dzień tropią korupcję, sami należą do najniżej opłacanych urzędników państwowych. Dostają miesięcznie trzy razy mniej niż pracujący w kancelarii prezydenta czy premiera.

Na 15 grudnia sąd moskiewski zapowiedział wydanie wyroku w sprawie rzekomego przyjęcia 2 mln dol. łapówki przez byłego ministra gospodarki Aleksieja Ulukajewa. Wręczyć ją miał prezes Rosneft, który pomimo wielu wezwań nie znalazł czasu na pojawienie się w sądzie.

Ulukajew nie przyznaje się do winy, a wielu obserwatorów procesu jak i sam oskarżony, uważa, że wszystko to prowokacja, by pozbyć się niewygodnego ministra. Wysokość łapówki była śmiesznie niska, jak na rosyjskie realia i stanowisko oskarżonego. Prokurator zażądał 10 lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie.

- Jak wynika z rezultatów śledztw prowadzonych przez organy ścigania, rozmiar strat w gospodarce, spowodowanych przestępstwami o charakterze korupcyjnym wynosi ponad 148 mld rubli w ciągu dwóch lat i trzech kwartałów - przyznał prokurator generalny Jurij Czajka w dzisiejszym wywiadzie dla gazety Kommersant.

Dodał, że „dobrowolnie" zwrócone przez osoby zamieszane w korupcję zostało 11 mld rubli. Oprócz tego organy ścigania zarekwirowały majątki warte ponad 78 mld rubli.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze