- Jak wynika z rezultatów śledztw prowadzonych przez organy ścigania, rozmiar strat w gospodarce, spowodowanych przestępstwami o charakterze korupcyjnym wynosi ponad 148 mld rubli w ciągu dwóch lat i trzech kwartałów - przyznał prokurator generalny Jurij Czajka w dzisiejszym wywiadzie dla gazety Kommersant.
Dodał, że „dobrowolnie" zwrócone przez osoby zamieszane w korupcję zostało 11 mld rubli. Oprócz tego organy ścigania zarekwirowały majątki warte ponad 78 mld rubli.
Według rankingu odczuwania korupcji Transparency International Rosja była w 2016 r. na 131 miejscu wśród 176 ocenionych państw. To samo miejsce zajęła Ukraina, Iran, Nepal i Kazachstan.
Największa korupcja panuje wśród urzędników wszelkich szczebli oraz policji i pozostałych służb mundurowych. Ofiarami padają najczęściej mali przedsiębiorcy i tzw. zwykli obywatele. Korupcja i związany z nią szantaż są jedną z najczęstszych przyczyn samobójstw wśród rosyjskich przedsiębiorców. Sprzyja temu system licznych pozwoleń, licencji i pozwoleń wydawanych przez wszelkiej maści urzędy.
Np. w lipcu tego roku pułkownik Aleksiej Krugłow, wiceszef jednego z wydziałów FSB, został zatrzymany w jednym z moskiewskich MacDonaldów w momencie przyjęcia 3 mln rubli (wtedy188,4 tys zł) łapówki. W sprawie zostało w sumie zatrzymanych pięciu funkcjonariuszy rosyjskiej bezpieki. Dwóch otrzymało zarzuty wymuszeń i otrzymania łapówki a trzech udziału w pośredniczeniu.