Według wstępnych danych GUS eksport Polski za pięć miesięcy 2017 r. wartość obrotów handlowych z Norwegią wzrosła w skali roku o 14,1 proc., osiągając poziom 1,884 mld euro. Polski eksport do Norwegii spadł o 0,5 proc. do 0,953 mld euro, podczas gdy import wzrósł o 34,3 proc. do 0,931 mld euro. Bilans w handlu między Polską a Norwegią wciąż jest dla nas korzystny. Saldo wyniosło 0,022 mld euro.
Co sprzedajemy Norwegom? Przede wszystkim - pojazdy, statki powietrzne, jednostki pływające i współdziałające urządzenia. Stanowią one 35 proc. polskiego eksportu do nordyckiego królestwa, ale w ciągu roku sprzedaliśmy ich Norwegom o 9 proc. mniej.
Ponad 16 proc. sprzedaży stanowią wyroby z metali nieszlachetnych. Tutaj wzrost w ujęciu rocznym wyniósł 22 proc. Urządzenia mechanicznie i elektryczne do rejestracji i odbioru dźwięku mają 10 proc. udziału w eksporcie ( wzrost o 2,6 proc.).
Polskie hity na norweskim rynku to m.in. statki i łodzie ze stoczni m.in. w Gdańsku, autobusy Solaris Bus&Coach S.A., urządzenia dla elektroenergetyki, okna i drzwi, krzewy ozdobne z zakładów w Nowym Dworze.
Wśród głównych grup towarowych posiadających największy udział w imporcie dominują produkty pochodzenia zwierzęcego m.in. ryby (udział 36,5 proc.). Spadek wartości importu o 2,5 proc. r/r.