WTO w raporcie o ograniczeniach w handlu w krajach G20 stwierdziła, że „ta ciągła eskalacja stanowi poważne zagrożenie dla wzrostu i odrodzenia we wszystkich krajach, zaczynamy to dostrzegać w niektórych wskaźnikach wyprzedzających" — oświadczył dyrektor generalny tej organizacji, Roberto Azevedo. Nie podał szczegółów, ale w maju kwartalny wskaźnik perspektyw handlowych sugerował, że w II kwartale nastąpi jego mniejszy wzrost niż na początku roku.
Jednym z elementów złożonego wskaźnika wyprzedzającego są dane o międzynarodowym frachcie lotniczym IATA. „Rosnące tarcia o handel między rządami nasiliły przeciwne wiatry. Nadal spodziewamy się wzrostu popytu, ale tym oczekiwaniom nie śluzą kolejne nowe stawki celne" — oświadczył szef tej organizacji, Alexandre de Juniac.
Z analizy WTO wynika, że od połowy października do połowy maja 2018 kraje z G20 wprowadziły 39 nowych restrykcji w handlu, dwukrotnie więcej niż rok wcześniej, dotyczących obrotu żeliwem i stalą, tworzywami stycznymi i pojazdami. „Ten wyraźny wzrost nowych posunięć restrykcyjnych w handlu wśród krajów G20 powinien wyraźnie niepokoić społeczność międzynarodową" — stwierdził Azevedo i dodał, że w tygodniach po tym okresie wprowadzono dalsze ograniczenia.
WTO nie wymieniła ładnego kraju z nazwy, ale od początku roku prezydent D. Trump ogłosił całą serię nowych stawek celnych, aby karać za nieuczciwy handel swych sojuszników i rywali gospodarczych.
„Na etapie, gdy globalna gospodarka zaczyna w końcu generować trwały impet gospodarczy po światowym kryzysie finansowym niepewność wywoływana mnożeniem restrykcjach posunięć handlowych może zagrozić odrodzeniu gospodarczemu" — stwierdziła WTO. Dodała, ze światowy system handlu powstał na bazie rozwiązywania takich problemów, natomiast eskalowanie napięć jest zagrożeniem dla samego systemu, a kraje G20 powinny używać wszelkich dostępnych środków do zmniejszania napięcia i promowania dalszego ożywienia handlu.