Bliski koniec szkół offline

Szybki i bezpieczny internet to obecnie warunek nowoczesnego kształcenia.

Aktualizacja: 19.06.2017 21:36 Publikacja: 19.06.2017 20:46

Foto: Fotorzepa/Rafał Guz

Tylko 10 proc. placówek oświatowych w Polsce ma dostęp do internetu o parametrach, które umożliwiają wykorzystywanie go do procesów dydaktycznych. Edukacja w wielu szkołach nadal odbywa się bez użycia nowoczesnych technologii, a jedna czwarta uczniów nawet na lekcjach informatyki nie korzysta z internetu.

Zmienić ma to Ogólnopolska Sieć Edukacyjna (OSE).

Wykorzystanie internetu będzie rosło

OSE to program „usieciowienia" polskich szkół, zaprojektowany przez Ministerstwo Cyfryzacji we współpracy z resortem edukacji. Od kwietnia 2016 r. Instytut Badawczy NASK prowadzi pilotaż programu. Skorzystało z niego 36 szkół, które otrzymały dostęp do internetu o szybkości minimum 100/100 Mb/s, wsparcie techniczne i ochronę antywirusową. Docelowo siecią szybkich łączy internetowych mają być połączone wszystkie szkoły w Polsce.

– Na razie przez większość czasu zapotrzebowanie szkół mogą zaspokoić łącza o przepustowości do 30 Mb/s. Jednak przewidujemy, że wykorzystanie internetu będzie stopniowo coraz intensywniejsze, i dlatego testujemy łącza o przepustowości do 100 Mb/s lub większe – komentuje Wojciech Racięcki, kierujący projektem OSE w NASK.

Według niego wykorzystanie internetu wzrośnie, kiedy szkoły zaczną w większym stopniu wykorzystywać nowoczesne zasoby edukacyjne, w tym materiały multimedialne.

Dotychczas szkoły uzyskiwały dostęp do szybkich połączeń z siecią, ale nie następowało to w skoordynowany sposób. Dodatkowo jakość podłączenia szkoły do internetu zależy od możliwości budżetu gminy, w której się znajduje, oraz od operatorów telekomunikacyjnych i ich planów rozbudowy infrastruktury.

– Tymczasem świat idzie do przodu. Dzieci w coraz młodszym wieku zaczynają korzystać z internetu i nie znajdują wystarczającego wsparcia w poznawaniu tego nowego świata ze strony szkoły – mówi dr Agnieszka Wrońska, koordynator edukacyjnej części pilotażu OSE w NASK.

Informatyka bez sieci

Z badań przeprowadzonych przez NASK wynika, że 68,6 proc. nastolatków korzystać z internetu nauczyło się bez niczyjej pomocy. Co czwarty ankietowany zadeklarował, że w procesie edukacji internetowej pomagał mu starszy brat lub starsza siostra (23,6 proc.), a co piąty, że pomocy udzielił rodzic (21,7 proc.).

– Zaledwie jeden na dziesięciu badanych wskazał na edukację szkolną – podkreśla Agnieszka Wrońska. I dodaje, że te same badania pokazują, iż internet nadal nie jest popularnym narzędziem w nauczaniu przedmiotów szkolnych.

W ramach ogólnopolskich badań „Nastolatki 3.0" zapytano uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, jak często nauczyciele wykorzystują internet podczas lekcji. Odpowiedź, która pada najczęściej, to: nigdy. Udzieliło jej niemal 61 proc. badanych w odniesieniu do lekcji fizyki czy chemii. Na lekcjach matematyki ten odsetek sięgał 60 proc., a biologii prawie 56 proc.

Częściej z internetu korzystają nauczyciele języków obcych i języka polskiego (28 proc. uczniów nigdy nie spotkało się z użyciem internetu na zajęciach z języka obcego, a 35 proc. na zajęciach z polskiego). Co ciekawe, aż 25 proc. respondentów deklaruje, że na zajęciach z informatyki nauczyciel nigdy nie wykorzystał technologii czy zasobów internetu.

Tylko 10 proc. placówek oświatowych w Polsce ma dostęp do internetu o parametrach, które umożliwiają wykorzystywanie go do procesów dydaktycznych. Edukacja w wielu szkołach nadal odbywa się bez użycia nowoczesnych technologii, a jedna czwarta uczniów nawet na lekcjach informatyki nie korzysta z internetu.

Zmienić ma to Ogólnopolska Sieć Edukacyjna (OSE).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze