Skąd wziął się pomysł stworzenia Zjednoczonego Pasa i Szlaku?
Przede wszystkim jest odpowiedzią na potrzeby firm chińskich, z których nadal niewiele wie gdzie powinny inwestować. Nieustannie pojawiają się u nich przedstawiciele różnych krajów i namawiają do finansowania czasami naprawdę zwariowanych projektów.
A chińscy przedsiębiorcy chcą wiedzieć przede wszystkim jak stabilny jest kraj, w którym mieliby ulokować swoje pieniądze i z kim najlepiej byłoby się połączyć dla danego przedsięwzięcia. Nadal czują się niepewnie wówczas, kiedy mieliby działać w pojedynkę. Nie znają również miejscowego prawa, dlatego jest im potrzebne lokalne wsparcie. Dlatego stworzyliśmy organizację Klub Zjednoczonego Pasa i Szlaku (Belt&Road United). Członkostwo w tej organizacji jest bezpłatne. Należą do niego firmy chińskie, naukowcy, przedstawiciele wyższych uczelni, banki.
W tej chwili raz w miesiącu organizujemy konferencję poświęconą jednej konkretnej branży gospodarki. Nieustannie także wysyłamy do zainteresowanych krajów naszych pracowników. Jako pierwszy kraj została wybrana Polska i chcemy zbudować Belt&Road United Poland a przedstawicielstwo tej organizacji ruszy w marcu 2018, natomiast struktury zaczęliśmy budować już w grudniu 2017.
Dlaczego budowę tego przedsięwzięcia zaczęliście od Polski?