Lista importu za 50-60 mld dolarów rocznie będzie dotyczyć głównie wyrobów wysokiej technologii, a nowe cła zaczną obowiązywać za ponad 2 miesiące — podali przedstawiciele administracji. Urząd przedstawiciela USA ds. handlu (USTR) musi do piątku ogłosić listę towarów zgodnie z oświadczeniem D. Trumpa z 22 marca o ogłoszeniu nowych stawek celnych. Mają zmusić zmianę polityki chińskiego rządu, która zdaniem USTR prowadzi do „pozagospodarczego” transferu amerykańskiej własności intelektualnej do chińskich firm.
Postępowanie wyjaśniające urzędu zezwalające na nowe cła pn. „Sekcja 301” stwierdziło, że Chiny systematycznie dążyły do zagarniania amerykańskiej własności intelektualnej poprzez wymogi dla wspólnych przedsięwzięć, nieuczciwe przepisy licencyjne dotyczące technologii, kupowanie amerykańskich firm technologicznych albo poprzez zwykłą kradzież.
Chiny zaprzeczyły, by ich przepisy wymagały transferu technologii i zagroziły retorsjami na amerykańskie cła użyciem własnych sankcji, które mogą dotyczyć importu soi, samolotów albo ciężkiego sprzętu. 1 kwietnia obłożyły cłem do 25 proc. 128 produktów z USA.
Celem „Made in China 2025”
Przedstawiciele przemysłu technologicznego w Stanach spodziewają się, że administracja umieści na swej liście produkty korzystające z chińskiego programu „Made in China 2025”, który zmierza do unowocześnienia krajowej bazy przemysłowej bardziej zaawansowanymi wyrobami.
Ten państwowy program wybrał 10 strategicznych gałęzi przemysłu, które zastąpią import wyrobami powstającymi w kraju z zakresu zaawansowanej technologii informacji, robotyki, samolotów, budowy statków i sprzętu morskiego, zaawansowanego sprzętu kolejowego, pojazdów na nową energię, farmaceutyków i zaawansowanych materiałów.