Siemoniak: PO analizuje możliwość zaskarżenia budżetu m.in. do NIK

Platforma Obywatelska analizuje możliwości zaskarżenia budżetu na 2017 r. m.in. do Najwyższej Izby kontroli i do Sądu Administracyjnego - zapowiedział w poniedziałek wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak

Aktualizacja: 16.01.2017 09:46 Publikacja: 16.01.2017 09:21

Siemoniak: PO analizuje możliwość zaskarżenia budżetu m.in. do NIK

Foto: PAP, Paweł Supernak

Siemoniak, który był gościem radia RMF FM podkreślił, że według PO uchwalony w połowie grudnia ub. roku budżet jest nielegalny. Platforma analizuje do jakich instytucji będzie go zaskarżać. "Analizujemy to; na pewno Najwyższa Izba Kontroli, na pewno Sąd Administracyjny" - powiedział polityk. Zwrócił uwagę, że choć NIK zajmuje się wykonaniem budżetu, to jednak "punktem pierwszym jest to, czy budżet jest legalny, żeby go wykonywać, musi być legalny" - zaznaczył.

Sejm uchwalił budżet na 2017 r. 16 grudnia podczas posiedzenia w Sali Kolumnowej. Senat nie zgłosił poprawek do budżetu na 2017 r. Uchwałę w tej sprawie poparli wszyscy obecni senatorowie PiS. Spośród 33 senatorów PO, 32 nie uczestniczyło w głosowaniu. W debacie senatorowie PO dowodzili, że "ten budżet nie istnieje".

Zgodnie z ustawą, dochody budżetu państwa wyniosą w 2017 roku ponad 325 mld zł, a wydatki - ponad 384 mld zł; maksymalny poziom deficytu nie przekroczy 59 mld 345 mln 500 tys. zł.

Rząd założył, że w 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) wyniesie 3,6 proc., średnioroczna inflacja - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym) - 5,5 proc.

Opozycja kwestionuje przyjęcie budżetu przez Sejm, twierdząc, że gdy ustawa była głosowana w Sali Kolumnowej nie było kworum, a część opozycyjnych posłów nie była dopuszczona do obrad. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów, oraz że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.

Wiceprzewodniczący PO, b. Minister Obrony Narodowej odniósł się też w poniedziałek do operacji przerzucania 3 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej z Fort Carson w stanie Kolorado przyjeżdżających do Polski w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO.

W sobotę udziałem premier Beaty Szydło i szefa MON Antoniego Macierewicza w Żaganiu (woj. lubuskie) uroczyście powitano amerykańskich żołnierzy. Brygada to ok. 3,5 tys. ludzi, ponad 400 pojazdów gąsienicowych i ponad 900 kołowych, w tym 87 czołgów Abrams, 18 samobieżnych haubic kal. 155 mm Paladin, ponad 400 samochodów Humvee i 144 bojowe wozy piechoty Bradley.

"Amerykanów jest coraz więcej, ćwiczą w Polsce od 2014 r., budują tarczę antyrakietową w Redzikowie, która będzie gotowa w 2018 r. Od blisko pięciu lat są w Łasku. Na razie obecność Amerykanów jest symboliczna, najważniejsze jest polityczne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych. Dobrze, że są, walczmy o więcej, czekamy na nowy szczyt NATO" - podkreślił b. szef resortu obrony.

Siemoniak, który był gościem radia RMF FM podkreślił, że według PO uchwalony w połowie grudnia ub. roku budżet jest nielegalny. Platforma analizuje do jakich instytucji będzie go zaskarżać. "Analizujemy to; na pewno Najwyższa Izba Kontroli, na pewno Sąd Administracyjny" - powiedział polityk. Zwrócił uwagę, że choć NIK zajmuje się wykonaniem budżetu, to jednak "punktem pierwszym jest to, czy budżet jest legalny, żeby go wykonywać, musi być legalny" - zaznaczył.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze