Nerwowe końcówki sesji to w ostatnim czasie znak rozpoznawczy indeksu dużych spółek. We wtorek WIG20 przez większą część dnia poruszał się horyzontalnie w okolicy poniedziałkowego zamknięcia i dopiero przez ostatnie półtorej godziny wyraźnie „odpłynął" na południe. Trudno tę zniżkę tłumaczyć danymi makro, bowiem te najważniejsze pojawiły się wcześniej (odczyty dotyczące zatrudnienia i płac w Polsce były niższe od prognoz; dane o produkcji przemysłowej w USA były wyższe od oczekiwań). Spadki raczej skorelowały się dodatnio ze słabszym początkiem sesji na Wall Street. Indeksy S&P500 i Nasdaq Composite spadały po niecałej godzinie handlu po blisko 0,2 proc. Ostatecznie WIG20 spadł we wtorek o 0,8 proc. do 2514 pkt. W ujęciu krótkoterminowym trwa korekta zwyżek z ubiegłego tygodnia. Z technicznego punktu widzenia jej zasięg nie powinien być głębszy niż 2470 pkt, gdzie znajduje się obecnie ruchome wsparcie w postaci średniej kroczącej z 50 sesji. Z perspektywy długoterminowej indeks dużych spółek pozostaje jednak w układzie hossy, co jest głównym argumentem za kontynuacją zwyżek ponad aktualny szczyt 2566 pkt.

Najsłabszym ogniwem wtorkowej sesji były spółki o średniej kapitalizacji. Indeks mWIG40 zniżkował o 1,5 proc. do 4888 pkt, a więc dotarł do lokalnego wsparcia. Za jego słabość odpowiadają najwięksi udziałowcy portfela – CD Projekt (9,5-proc. udział), którego akcje taniały po południu o 2,9 proc. oraz ING Bank Śląski (2-proc. udział), przeceniany nawet o 2 proc. Oprócz tej dwójki jeszcze jedenaście „średniaków" nurkowało o ponad 2 proc., więc trudno sobie wyobrazić, by indeks oparł się natarciu niedźwiedzi. Z technicznego punktu widzenia trwa fala zniżek w obrębie średnioterminowej konsolidacji. Jeśli wsparcie 4900 pkt jej nie zatrzyma, to przecena mWIG40 może sięgnąć 4840 pkt lub nawet 4800 pkt.

Przewaga podaży podczas wtorkowej sesji widoczna była nie tylko w zachowaniu indeksów, ale także w statystykach dotyczących liczby spółek wyznaczających ekstrema cenowe. Na co najmniej rocznym minimum znalazło się aż 16 podmiotów, w tym m. in. Medicalgorithmics, Sfinks i Unimot. Analogiczne maksimum ustanowiły tylko GPW i MOL. Wartość obrotów jeszcze przed fixingiem przekroczyła 750 mln zł.