W czwartek WIG20 tracił drugą sesję z rzędu. Od wyznaczonego we wtorek szczytu hossy stracił już 1,8 proc. Wygląda zatem na to, że wtorkowy szczyt to jedynie fałszywe wybicie. Warszawska giełda nie odstaje jednak od innych globalnych parkietów. Wczoraj większość europejskich rynków mocno traciła. Sesja na Wall Street również zakończyła się około 1-proc. spadkami. Tematem numer jeden cały czas pozostaje potencjalny konflikt militarny Waszyngtonu i Pjongjangu. Mimo że wojna pomiędzy Koreą Północną i USA wciąż wydaje się mało prawdopodobnym scenariuszem, inwestorzy wolą iść w kierunku bezpiecznych aktywów, o czym świadczy drożejące w ostatnim czasie złoto i frank. Co przyniesie ostatnia sesja tygodnia?

Na otwarciu handlu znów przewagę mają sprzedający WIG20 traci 0,5 proc i jest na poziomie 2371 pkt. Najbliższym wsparciem jest ubiegłotygodniowy dołek na 2353 pkt. Oporem jest z kolej wtorkowy szczyt na 2425 pkt.

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest dość ciekawy. Po południu poznamy odczyty inflacji w Polsce i USA. Rano na rynku walutowym obserwujemy niewielkie ruchy na złotym. Euro wyceniane jest na 4,27 zł, zaś amerykański dolar kosztuje 3,63 zł.