Ostatnio, kiedy cena ropy osiągnęła najwyższy poziom od 3,5 roku 54-latka zrobiła małą fortunę, częściowo dzięki amerykańskim sankcjom.

Podobnie jak dziesiątki tysięcy Rosjan zajmujących się day tradingiem (otwierają i zamykają pozycje tego samego dnia) Orłowa twierdzi, że to zajęcie jest kluczowe by przetrwać trudny okres w gospodarce. Za część zarobionych pieniędzy kupiła sobie nowe infiniti. - Od wczoraj zarobiłam 24 tys. dolarów- chwali się podczas spotkania z dziennikarką Bloomberga w kawiarni, w zachodniej części Moskwy.

Mimo gwałtownych wzrostów i spadków cen day trading zyskuje na popularności wśród Rosjan. W ubiegłym roku na giełdzie moskiewskiej (Moscow Exchange) otwarto 250 tys. nowych rachunków, a ich łączna liczba wzrosła do prawie 1,4 miliona.

Udział indywidualnych traderów w obrotach na rynku akcji wynosi 37 proc., a w przypadku walut 7 proc. 9 kwietnia, w pierwszym dniu handlu po zaostrzeniu amerykańskich sankcji moskiewska giełda zarejestrowała 4 tys. nowych klientów, cztery razy więcej niż zwykle.

Giełda organizuje szkolenia dla day traderów i konkursy. Stara się, jak twierdzi, uchronić amatorów przed nadmiernymi stratami.