Wtorek okazał się trudnym dniem dla warszawskiego parkietu. Indeks dwudziestu największych spółek stracił aż 1,92 proc. Wczorajsza duża czarna świeca na pewno popsuła nastroje inwestorom. Tym bardziej, że zwyżka, jaka miała miejsce w kilku poprzednich dniach maja została już w połowie pogrzebana. 

Liderami wśród największych spółek w środę są jest jak na razie PZU, które zwyżkuje o 1,4 proc. Przyczyną zwyżki jest publikacja wyników ubezpieczyciela. Z rana jest jednak więcej spółek pod presją sprzedających, a najbardziej tanieje Alior Bank.

Kiepski wynik z wtorku starają się odrobić średnie spółki, rosnąc z rana o 0,44 proc. Najlepiej wypada w tej grupie Dino, którego kurs rośnie o 4,7 proc. po publikacji wyników. Okazały się one bowiem lepsze niż przewidywali analitycy. Małe spółki, które wtorkową sesję kończyły jako jedyne na zielono, obecnie zniżkują o 0,25 proc. Z pewnością dużym obciążeniem jest ponad 11-proc. zniżka Zepaku. Na szerokim rynku najmocniej drożeją walory Unibepu po wczorajszej informacji na temat dużego portfela zamówień na ten rok.

Na rynku walutowym dolar po wczorajszym umocnieniu pozostaje na tych samych poziomach. Za amerykańską walutę inwestorzy płacą 3,62 zł, a za euro 4,29 zł.