Dzisiaj przed południem akcje Banku Pekao drożały chwilami maksymalnie o 2,25 proc., do 145,75 zł, czyli do poziomów zbliżonych do tych zanotowanych ostatnio na początku czerwca 2016 r. (do podobnego poziomu kurs dotarł w czwartek). To może być reakcja na opublikowany wczoraj po sesji komunikat, że amerykański fundusz Oppenheimer Funds kupił akcje polskiego banku i przekroczył 5 proc. w ogólnej liczbie głosów na walnym zgromadzeniu. Oppenheimer Funds ma 14,04 mln akcji Pekao (wartych nieco ponad 2 mld zł), co stanowi 5,35 proc. kapitału banku. Dzisiejsze obroty nie są jednak wyjątkowo duże – do południa właścicieli zmieniło prawie 190 tys. akcji (średnia całosesyjna z ostatnich trzech miesięcy to prawie 1,1 mln sztuk). Na plusie są też dzisiaj inne banki – WIG-Banki rośnie o 1,3 proc.

Sobiesław Kozłowski, analityk Raiffeisena, ocenia, że informacja o zwiększeniu zaangażowania przez Oppenheimer Funds jest neutralna. – Ale behawioralnie to informacja o pozytywnej wymowie, gdyż rzadkie się przypadki przekraczania progu 5 proc. o wartości zbliżonej do 2 mld zł. Jest to kolejna informacja uwiarygodniająca powrót inwestorów zagranicznych – mówi Kozłowski.

Analityk wskazuje, że aktualnie Pekao jest wyceniany według prognoz na 2017 rok na wskaźniku C/WK 1,58 oraz C/Z 17,1. - Według modelu ROE-P/BV na 2017 rok bank jest wyceniany powyżej średniej dla banków notowanych na GPW i w stopniu zbliżonym do banków bez zaangażowania w walutowe kredyty hipoteczne oraz posiadających zdolność do wypłaty dywidendy (w przypadku ING BSK kwestia dywidendy jest analizowana przez bank) – zwraca uwagę Kozłowski. Przez trzy miesiące kurs akcji Pekao urósł o 24 proc., ostatnie 12 miesięcy przyniosły 1,4 proc. wzrostu.