Jeszcze osiem lat temu w tym samym miejscu zastanawialiśmy się nad konsekwencjami upadku banku Lehman Brothers. Pojawiły się sugestie, że kryzys potrwa lata, a nawet dekady, bo jego źródłem były zdarzenia, które mają wpływ na politykę fiskalną, globalną i czynniki, poprzez które świat chce wyjść z kryzysu. Dziś świat potrzebuje ponownego zrównoważenia podstawowych elementów makro- i mikrogospodarczych – przekonywał wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki podczas sesji otwierającej tegoroczne Forum, które odbywa się pod hasłem „Europa w obliczu wyzwań – zjednoczeni czy podzieleni?". Wicepremier dodał, że powolną defragmentację Unii Europejskiej powstrzymać może wzrost gospodarki i utrwalić nieruchomości. – Któż śmiał mówić o nierównościach przed kryzysem? Uważano, że nierówności są dobre. Dziś wiemy, że są źródłem kryzysu. Obywatele krajów rozwijających się będą coraz mocniej pukać do drzwi i okien UE. Nie mamy się co cofać w innowacjach, ale w ślad za rozwojem musimy umieć rozwiązywać problemy społeczne – mówił Morawiecki. Książę Liechtensteinu Michael von Liechtenstein podkreślił, że z perspektywy jego kraju źródło braku równowagi w Europie może leżeć po stronie strefy euro, która nie zmusza do innowacyjności i zwiększania produktywności. – Z powodu braku równowagi wciąż najwięcej korzystają na strefie euro Niemcy i nie sądzę, by można było to zmienić, drukując czy dostarczając pieniądze. Potrzebne są ramy, w obrębie których będziemy promować innowacyjność. Rozwiązaniem dla Europy jest wolna, swobodna gospodarka, która powinna uzyskać wyższy status – przekonywał książę Liechtensteinu. – Zgadzamy się co do tego, że poszanowanie prawa, praw człowieka i demokracja liberalna stanowią podstawę Unii Europejskiej i pozwalają nam, różniąc się, trwać w jedności. Na tę jedność czyhają jednak niebezpieczeństwa, takie jak Brexit. Są zakusy, by walczyć z Brukselą. Mówi się o odzyskiwaniu kontroli. Komisja Europejska, będąca strażnikiem traktatów, traktowana jest jako kontrolujący policjant. Tymczasem KE zajmuje się interesami wielkich korporacji, nie zapominając o ludziach, o kwestiach społecznych i różnicach w poziomie życia. Jeśli mamy przywrócić Europę ludziom, musimy zniwelować różnice w poziomie życia Europejczyków – mówił Vytenis Andriukaitis, komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności w Komisji Europejskiej. Zdaniem Filipa Thona, prezesa zarządu Grupy innogyPolska, kryzys zadłużeniowy i kwestie migracyjne wymuszają na Europie działania globalne. – Europa ma szansę przetrwać pod warunkiem zbilansowania trzech elementów: konkurencyjności, innowacyjności i zwiększenia znaczenia sektora energetycznego – przekonywał. Wicepremier zapewnił, że polski rząd wspiera jedność i stabilność UE, ale zauważa, że w dłuższej perspektywie trzeba znaleźć odpowiedzi na kilka pytań. – Innowacje i regulacje nawzajem się nie wykluczają. Nie mamy się co cofać w innowacjach, ale w ślad za rozwojem musimy umieć rozwiązywać problemy społeczne – podkreślał Mateusz Morawiecki.