- Jesteśmy państwem, które słabo ściąga podatki i chcemy to zmienić - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki w środowy poranek, rozpoczynając spotkanie z przedstawicielami biznesu. – To się powinno zmienić w ciągu paru lat, choć już teraz dość dobrze udaje się nam to robić. Jesteśmy więc na dobrej drodze. Liczę, że osiągniętą w ten sposób nadwyżkę, dziesiątki miliardów złotych, uda się nam zainwestować w innowacje, podnoszące poziom naszej gospodarki we wszystkich sektorach. Tak, by polskie małe firmy miały możliwość ekspansji na zagraniczne rynki. Potrzebna jest także współpraca z dużymi firmami, bo to one są taranem i zwiadem na rynkach międzynarodowych. Traktuję to śmiertelnie poważnie i nie zrażam się niepowodzeniami w tym zakresie.
- System edukacji nie nadąża za potrzebami przedsiębiorców – rozpoczęła Krystyna Boczkowska, reprezentant Grupy Bosh w Polsce. – Mamy gigantyczne zapotrzebowanie na specjalistów, tymczasem na rynku jest nadpodaż osób z wyższym wykształceniem, która nie jest nam potrzebna w procesach innowacyjnych. Reforma edukacji to zabieg organizacyjno-kosmetyczny, nie nastąpiła poprawa jakości. Co z edukacją zawodową?
- Mamy świadomość niedostatków i podejmujemy działania w kierunku naprawy - odpowiedział Morawiecki. – Tak, żeby na rynku nie było za dużo osób z wyższym wykształceniem, które mają inne wyobrażenie o swoich umiejętnościach i wiedzy. Aby kształcić więcej ludzi na kierunkach technicznych. Od września 2018 roku chcemy odbudować szkolnictwo zawodowe. W państwach gdzie szkolnictwo zawodowe jest dobrze zorganizowane dużą rolę odgrywają samorządy gospodarcze. Tymczasem w Polsce samorządy są rozproszone, więcej wodzów niż Indian. 55 dużych i 5 największych organizacji nie chce się integrować nawet wokół tematów na których powinno im zależeć.
Z kolei Dominika Bettman, prezeska ds. finansowych, CFO spółki Siemens Polska chciała się dowiedzieć czy odpowiedzialny biznes będzie wspierał rozwój innowacyjności. W odpowiedzi usłyszała że główną cechą strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju jest to, był on zrównoważony terytorialnie.
- Mickiewicz mówił, że prowincja jest także ojczyzną poetów – zauważył wicepremier. – My też chcemy aby ta prowincja, czyli małe i średnie miejscowości, które do tej pory były wysysane przez większe ośrodki, były w przyszłości zasobem talentów. Aby mieszkający tam ludzie, którzy są utalentowani nie musieli wyjeżdżać do Londynu, czy Warszawy