Sąd Okręgowy w Poznaniu zasądził na rzecz Grażyny D. od władz Poznania 1, 7 mln zł tytułem odszkodowania. Były to pieniądze za obniżenie wartości nieruchomości, na której stał budynek handlowy. Powodem tego było uchwalenie miejscowego planu.
Nie da się powiększyć sklepu
Grażyna D. domagała się od miasta więcej, bo 2,2 mln zł. Była ona użytkownikiem wieczystym nieruchomości oraz właścicielką budynku o powierzchni użytkowej 1 254 mkw., który wynajmowała na cele usługowo-handlowe. W budynku mieścił się salon sprzedaży telefonów i akcesoriów telekomunikacyjnych oraz zawierane były umowy na świadczenie usług telekomunikacyjnych.
W 2010 r. wszedł w życie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który objął jej nieruchomość. Okazało się, że znajduje się ona na terenie przeznaczonym pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną lub usługi podstawowe, czyli towarzyszące funkcji mieszkaniowej.
Plan wprowadził zakaz lokalizacji na tym terenie obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 100 mkw.
W ocenie Grażyny K. nie może ona teraz swobodnie korzystać z nieruchomości m.in. rozbudować lub przebudować swojego sklepu. Tymczasem jej budynek usługowo-handlowy został wzniesiony w latach 90. XX wieku. Wyraźnie odbiega od nowoczesnych budynków tego typu. Dlatego też, aby mógł stanowić atrakcyjny przedmiot najmu konieczna jest jego modernizacja. Wykonanie prac remontowych jest natomiast niemożliwe z uwagi na zapisy planu zagospodarowania.