Uśpiona ustawa o odpowiedzialności spółek, stowarzyszeń i innych jednostek organizacyjnych

Obok opracowywanej obecnie ustawy o jawności życia publicznego, w której przewidziano wielomilionowe kary finansowe za uchybienia w zapobieganiu korupcji, Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada nowelizację uśpionej ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych (tj. spółek, stowarzyszeń i innych jednostek organizacyjnych) za czyny zabronione pod groźbą kary (tzw. ustawa o odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych).

Publikacja: 22.12.2017 05:30

Uśpiona ustawa o odpowiedzialności spółek, stowarzyszeń i innych jednostek organizacyjnych

Foto: Fotolia

Omawiana regulacja weszła w życie w 2002 r., jednak - pomimo kilku nowelizacji - w praktyce niemal nie była stosowana. Wcześniejszy kształt ustawy powodował, że istniały m.in. wątpliwości, co do możliwości pociągnięcia spółki do odpowiedzialności za działania członków zarządu. Ponadto, z uwagi na długotrwałość postępowań karnych, problematyczna była również kwestia konieczności uzyskania prawomocnego orzeczenia przeciwko osobie fizycznej, jako warunku koniecznego do wszczęcia postępowania przeciwko spółce.

W obecnym kształcie dla ustalenia odpowiedzialności podmiotu zbiorowego, konieczne jest bowiem spełnienie trzech przesłanek.

Po pierwsze, osoba działająca w imieniu lub w interesie podmiotu zbiorowego (np. jej menedżer) musi popełnić jedno z przestępstw określonych w ustawie i zostać z tego tytułu prawomocnie skazana. Dopuszcza się również inne rozstrzygnięcia, które prowadziły do ustalenia odpowiedzialności karnej osoby fizycznej, takie jak np. warunkowe umorzenie postępowania.

Po drugie, przestępstwo popełnione przez osobę fizyczną musi zmierzać do odniesienia korzyści przez podmiot zbiorowy. Korzyść rozumie się przy tym szeroko, nie tylko jako bezpośrednie przysporzenie majątkowe, ale również np. jako wydanie sprzyjającej decyzji, czy bezprawną pomoc w załatwieniu sprawy. Co istotne, ostateczne odniesienie korzyści przez podmiot zbiorowy nie jest warunkiem koniecznym do pociągnięcia go do odpowiedzialności. Wystarczające jest żeby działanie sprawcy mogło odnieść taki skutek, choćby nawet on nie nastąpił.

Po trzecie wreszcie popełnienie przestępstwa musi być następstwem braku należytej staranności w wyborze danej osoby lub braku nadzoru nad nią. Na wzór podobnych regulacji anglosaskich, odpowiedzialność ponosi zatem nie tylko taki podmiot, który otwarcie wspiera bezprawne działania swoich przedstawicieli, ale również taki, którego organizacja dopuszcza możliwość powstawania nieprawidłowości (ang. conscious disregard).

Ostatnia ze wskazanych przesłanek stanowi również potwierdzenie tego, że odpowiedzialność podmiotu zbiorowego nie ma charakteru bezwzględnego i oparta jest na zasadzie winy. Stanowi ona jednocześnie wskazówkę dla przedsiębiorców, że mogą ograniczać ryzyko poniesienia odpowiedzialności poprzez wprowadzanie systemów wykrywania i zapobiegania nieprawidłowościom. Do najbardziej typowych instrumentów tego rodzaju należą wewnętrzne procedury antykorupcyjne, określenie zasad prowadzenia działalności promocyjnej i marketingowej, kodeksy dobrych praktyk, czy kanały zgłaszania nieprawidłowości (tzw. whistleblowers).

Praktyka pokazuje, że większość organizacji posiada tego typu narzędzia, jednak w zasadzie nie są one stosowane. Ustawodawca dostrzegł ten problem w projekcie ustawy o jawności życia publicznego, wskazując jako podstawę do nałożenia sankcji na przedsiębiorcę nie tylko sytuację, w której nie ma on stosownych procedur, ale również stan, w którym procedury te są nieskuteczne lub pozorne. Wydaje się, że analogiczny standard będzie miał zastosowanie przy odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych. Częstym problemem, dotyczącym w szczególności międzynarodowych korporacji, jest również brak dostosowania istniejących procedur do wymogów prawa polskiego.

Spółka i menedżer na ławie oskarżonych

Podczas konferencji w Ministerstwie Sprawiedliwości przedstawiciele resortu poinformowali o najistotniejszych założeniach projektu nowej ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych.

Zgodnie z zapowiedziami w nowej ustawie zlikwidowany zostanie wymóg uprzedniego prawomocnego skazania osoby fizycznej, jako warunku wszczęcia postępowania wobec podmiotu zbiorowego. Do wytoczenia sprawy przeciwko spółce będzie wystarczało prokuratorskie ustalenie, że mogło dojść w niej do popełnienia przestępstwa. Analogiczne rozwiązanie zostało przewidziane w projekcie ustawy o jawności życia publicznego. Kwestia odpowiedzialności podmiotu zbiorowego ma być zatem rozstrzygana przez sąd niezależnie od postępowania w sprawie odpowiedzialności karnej osoby fizycznej, ale w ramach jednego procesu. Oznacza to, że spółka i jej przedstawiciel „usiądą" razem na ławie oskarżonych.

Efektywne prowadzenie obrony przez podmiot zbiorowy może wymagać odcięcia się od działań nieuczciwego menedżera, w szczególności gdy okoliczności sprawy wskazują, że działał on umyślnie. Potencjalny konflikt skutkuje tym, że oskarżona spółka i menedżer nie powinni korzystać z tych samych doradców prawnych. Dodatkowo może to stwarzać istotny problem procesowy w zakresie, w jakim dojdzie do kumulacji roli oskarżonego i pokrzywdzonego. Podmiot zbiorowy (spółka) może bowiem być jednocześnie oskarżonym za brak należytego nadzoru nad swoim przedstawicielem i pokrzywdzonym jego nieuczciwym działaniem, np. w sytuacji w której wykorzystywał on mienie spółki do korumpowania kontrahentów.

Szansa na dialog z prokuraturą

Ponadto, zgodnie z zapowiedziami, w sprawach odpowiedzialności podmiotów zbiorowych prowadzone będzie postępowanie przygotowawcze. Obecna ustawa nie przewiduje takiego trybu dla spółek. Co do zasady będzie ono przebiegać łącznie z postępowaniem przeciwko osobie podejrzanej o przestępstwo. Podjęcie aktywnej obrony przez oskarżony podmiot już na tym etapie postępowania może skutkować jego umorzeniem przed skierowaniem sprawy do sądu.

Pomimo tego, że w postępowaniu karnym podmiot występujący w charakterze podejrzanego ma ograniczoną możliwość realizowania prawa do obrony, proaktywna postawa często przynosi pozytywne skutki. Postępowania karne w sprawach gospodarczych niejednokrotnie wszczynane są z uwagi na niezrozumienie lub tendencyjne przedstawienie zdarzeń gospodarczych, np. przez konkurenta rynkowego, z którym spółka pozostaje w sporze.

Decyzja o sposobie realizacji określonej linii obrony przez podejrzany podmiot może determinować zarówno czas trwania postępowania, jak i jego kierunek. Z jednej strony podejrzany w postępowaniu karnym objęty jest domniemaniem niewinności i nie ma obowiązku dostarczania żadnych dowodów. Niemniej jednak nieprzedstawienie swojego stanowiska może prowadzić do przyjęcia błędnej oceny sprawy przez sąd, w szczególności w sytuacji, kiedy taką narrację narzuciliby oskarżyciele.

Wielomilionowe kary i dotkliwe sankcje

Projektodawcy planują również istotne zaostrzenie sankcji finansowych. Obecna ustawa przewiduje karę pieniężną w wysokości od 1 tys. do 5 mln zł, nie wyższą jednak niż 3 proc. przychodu osiągniętego w roku obrotowym, w którym popełniono czyn zabroniony będący podstawą odpowiedzialności podmiotu zbiorowego. Po zmianach wysokość kary ma zostać podniesiona do granic od 30 tys. do 30 mln zł. Ponadto wysokość sankcji finansowej ma być niezależna od osiągniętego przychodu. W konsekwencji możliwe stanie się orzekanie kary pieniężnej również wobec podmiotu, który manipuluje wartością swojego przychodu.

Wśród zakazów, które sąd może orzec równolegle do kary finansowej znajdują się inne, dotkliwe sankcje, m.in. takie jak zakaz ubiegania się o zamówienia publiczne, czy zakaz promocji lub reklamy prowadzonej działalności, wytwarzanych lub sprzedawanych wyrobów, świadczonych usług lub udzielanych świadczeń.

Co istotne, projektodawcy nie wskazują, jaka ma być zależność pomiędzy sankcjami orzekanymi na podstawie równolegle opracowywanej ustawy o jawności życia publicznego i znowelizowanej ustawy o odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych. Stwarza to ryzyko, że podmiot zbiorowy za te same naruszenia będzie ponosił podwójną odpowiedzialność, na podstawie każdej z ww. ustaw.

Zmianie ma ulec również właściwość sądu. W sprawach odpowiedzialności podmiotów zbiorowych właściwy będzie sąd rozpoznający sprawę karną przeciwko osobie podejrzanej o przestępstwo. Usprawni to postępowanie i obieg materiałów procesowych.

—Maciej Antoniak

Maciej Antoniak, adwokat kancelaria K&L Gates

Jak się przygotować, czyli znowu compliance

Zaostrzenie sankcji finansowych wskazuje, że ustawa może stanowić efektywny instrument zwiększania wpływów budżetowych. Spółki postawione w obliczu ryzyka poniesienia wielomilionowych kar finansowych lub pozbawienia prawa udziału w przetargach publicznych, nawet jeśli nie będą czuły się odpowiedzialne mogą być zainteresowane uzyskaniem szybkiego, mniej dotkliwego a przede wszystkim przewidywalnego rozstrzygnięcia, którego podstawą byłaby np. wcześniejsza ugoda z prokuratorem.

Projektowane zmiany to kolejny sygnał wskazujący na konieczność przygotowania efektywnych rozwiązań w celu wykrywania i zapobiegania nieprawidłowościom w przedsiębiorstwie. W ich świetle brak skutecznych procedur compliance stanie się nie tylko problemem organizacyjnym, ale również prawnym. W przypadku zidentyfikowania nieprawidłowości, organizacje będą mogły podjąć próbę obrony przed odpowiedzialnością o tyle tylko, o ile wdrożyły i stosowały odpowiednie środki w celu zapobieżenia popełnieniu przestępstwa.

Analogicznie jak w przypadku projektu ustawy o jawności życia publicznego, projektodawcy zamierzają wymóc na spółkach i organizacjach konieczność wprowadzenia wewnętrznych systemów nadzoru i ograniczania ryzyka, nie wskazując przy tym jakiego oczekują standardu. Pozostawia to przestrzeń interpretacyjną, z której będą mogły korzystać przede wszystkim mniejsze struktury organizacyjne, niezdolne do ponoszenia dużych wydatków na systemy compliance. W takiej sytuacji nie byłoby uzasadnione stawianie wymogów nieproporcjonalnych do możliwości organizacyjnych i finansowych. Niemniej jednak zarówno lokalni liderzy, jak i międzynarodowe koncerny – tj. podmioty o największej ekspozycji na ryzyko wynikające z nowej regulacji – mogą zostać pozbawione jasnych wskazówek odnośnie standardów w zakresie doboru i nadzoru nad kadrą menedżerską. Z tej perspektywy zakres swobody interpretacyjnej wydaje się zbyt szeroki, w szczególności biorąc pod uwagę okoliczność, że mamy do czynienia z normą prawa o charakterze karnym.

Omawiana regulacja weszła w życie w 2002 r., jednak - pomimo kilku nowelizacji - w praktyce niemal nie była stosowana. Wcześniejszy kształt ustawy powodował, że istniały m.in. wątpliwości, co do możliwości pociągnięcia spółki do odpowiedzialności za działania członków zarządu. Ponadto, z uwagi na długotrwałość postępowań karnych, problematyczna była również kwestia konieczności uzyskania prawomocnego orzeczenia przeciwko osobie fizycznej, jako warunku koniecznego do wszczęcia postępowania przeciwko spółce.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego