Zamówienia publiczne: co oznacza nakaz KIO powtórzenia badania oferty

Nakaz powtórzenia badania oferty nie oznacza możliwości ponownego analizowania tych okoliczności, co do których Izba się już wypowiedziała.

Publikacja: 20.12.2016 01:00

Zamówienia publiczne: co oznacza nakaz KIO powtórzenia badania oferty

Foto: 123RF

Podczas przetargu zamawiający ocenił, że jeden z wykonawców zaoferował rażąco niską cenę i odrzucił jego ofertę. Przedsiębiorca zakwestionował tę czynność przed Krajową Izbą Odwoławczą. Skutecznie - Izba uznała, inaczej niż zamawiający, że kalkulacja ceny ofertowej została należycie wyjaśniona. Nakazała powtórzenie czynności badania i oceny ofert z uwzględnieniem tej wcześniej odrzuconej.

Już po wyroku KIO, zamawiający ponownie ocenił tę ofertę - także pod kątem rażąco niskiej ceny. Skierował kolejną prośbę o wyjaśnienia. Po ich uzyskaniu uznał, że rażącej ceny nie ma i wybrał właśnie tego przedsiębiorcę.

Badanie do skutku

Nowe wyjaśnienia nie spodobały się jednak konkurentowi, który wygrałby przetarg, gdyby utrzymała się decyzja zamawiającego o odrzuceniu pierwszej oferty z powodu rażąco niskiej ceny. Jego zdaniem tłumaczenia dotyczące ceny były niewystarczające i zakwestionował wybór oferty przed Krajową Izbą Odwoławczą.

KIO zwróciła przede wszystkim uwagę, że zamawiający nie miał podstaw do ponownego badania, czy oferta zawierała rażąco niską cenę. Z faktu nakazania przez Izbę powtórzenia badania i oceny oferty nie można wywodzić pozostawienia zamawiającemu swobody, co do oceny okoliczności faktycznych będących przedmiotem odwołania. Te, bowiem zostały już przez Izbę ocenione – stwierdziła KIO w uzasadnieniu do orzeczenia.

Izba podkreśliła, że zamawiający wykonując orzeczenie i ponownie dokonując badania oferty mógł oceniać wszystko, poza tym, co już zostało rozstrzygnięte wyrokiem Izby – czyli fakt braku podstaw do stwierdzenia zaoferowania przez tego przedsiębiorcę rażąco niskiej ceny. Zamawiający mógł, więc zastanawiać się np. nad podstawami wykluczenia wykonawcy z postępowania, czy też odrzucenia oferty – ale z innych podstaw niż rażąco niska cena.

W ocenie Izby w tym przypadku zamawiający, wszczynając po raz kolejny procedurę wyjaśniania rażąco niskiej ceny nie zgadzał się z orzeczeniem KIO i zamiast wnieść skargę do sądu na orzeczenie Izby rozpoczął poszukiwanie podstawy do kolejnego odrzucenia oferty tego wykonawcy. Gdyby takie działanie było dopuszczalne doprowadziłoby do kuriozalnej sytuacji, w której zamawiający niezgadzający się z rozstrzygnięciem KIO prowadziliby tak długo postępowanie wyjaśniające, aż znaleźliby podstawy do odrzucenia po raz kolejny oferty danego wykonawcy. W związku z tym należy też odróżnić sytuację, w której Izba uznaje zarzuty za zasadne i nakazuje zamawiającemu konkretne czynności od tej, gdy to sam zamawiający unieważnia wybór najkorzystniejszej oferty. Jeśli zrobi to sam – nie ma przeszkód, by dalej badał ofertę – w pełnym zakresie.

W tej sprawie takie niewłaściwe postępowanie zamawiającego nie miało jednak dla niego negatywnych konsekwencji. Izba oceniła bowiem, że zamawiający ostatecznie wykonał jej wyrok. Ocenił, że brak było podstaw do uznania rażąco niskiej ceny i w związku z tym – wybrał tę ofertę jako najkorzystniejszą.

Dlatego też Izba odrzuciła odwołanie niezadowolonego konkurenta. Powołała się przy tym na przepis art. 189 ust. 2 pkt 5 Prawa zamówień publicznych. Zgodnie z nim Izba odrzuca odwołanie, jeśli stwierdzi, że dotyczy ono czynności, którą zamawiający wykonał zgodnie z treścią wyroku Izby lub sądu lub, w przypadku uwzględnieniu zarzutów w odwołaniu, którą wykonał zgodnie z żądaniem zawartym w odwołaniu.

Powaga rzeczy osądzonej

Działania zamawiającego, polegające na ponownym badaniu, czy nie doszło do złożenia rażąco niskiej ceny, nie były w istocie żadną nową czynnością, od której należałoby przyznać prawo wnoszenia środków ochrony prawnej. Były bezpodstawnym powieleniem procedury wyjaśniającej, zakończonym jednak ostatecznie wykonaniem wyroku Izby.

„Skoro Izba jednoznacznie stwierdziła, ze na podstawie pierwotnych wyjaśnień zamawiający winien uznać cenę oferty za prawidłową, to złożenie dodatkowych wyjaśnień nie jest okolicznością, na podstawie której – nie poddając wyroku Izby weryfikacji – można byłoby cenę oferty ocenić inaczej. Rozpatrzenie odwołania, w którym podnosi się zarzut, ze cena ta jest rażąco niska, stanowiłoby w istocie weryfikacje orzeczenia Izby przez organ tej samej instancji" – podkreśliła Izba w uzasadnieniu do orzeczenia.

Izba zgodziła się też „w zasadzie" ze stanowiskiem przedsiębiorcy, który wygrał przetarg i w postępowaniu przed KIO występował jako przystępujący, że w tej sprawie można było mówić o powadze rzeczy osądzonej. Prawo zamówień publicznych nie zawiera definicji tego pojęcia. Zgodnie jednak z art. 336 Kodeksu postępowania cywilnego przysługuje ona prawomocnym wyrokom czyli takim, od których nie przysługuje środek odwoławczy w normalnym toku instancji. Wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osadzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia. W tej sprawie – co do stwierdzenia braku podstaw do uznania rażąco niskiej ceny.

Podczas przetargu zamawiający ocenił, że jeden z wykonawców zaoferował rażąco niską cenę i odrzucił jego ofertę. Przedsiębiorca zakwestionował tę czynność przed Krajową Izbą Odwoławczą. Skutecznie - Izba uznała, inaczej niż zamawiający, że kalkulacja ceny ofertowej została należycie wyjaśniona. Nakazała powtórzenie czynności badania i oceny ofert z uwzględnieniem tej wcześniej odrzuconej.

Już po wyroku KIO, zamawiający ponownie ocenił tę ofertę - także pod kątem rażąco niskiej ceny. Skierował kolejną prośbę o wyjaśnienia. Po ich uzyskaniu uznał, że rażącej ceny nie ma i wybrał właśnie tego przedsiębiorcę.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów