E-sklep nie może narzucać konsumentowi właściwości sądu

Postanowienie regulaminu sklepu internetowego narzucające konsumentowi sąd, przed którym winien toczyć się ewentualny spór z e-sklepem, jest niedozwolonym postanowieniem umownym.

Aktualizacja: 18.12.2016 13:56 Publikacja: 18.12.2016 13:11

E-sklep nie może narzucać konsumentowi właściwości sądu

Foto: 123RF

Postanowienia wzorców umownych dotyczące jurysdykcji sądów były wielokrotnie przedmiotem rozstrzygnięć sądowych, lecz okazuje się, że nadal stwarzają spore kłopoty przedsiębiorcom prowadzącym handel przez internet.

Ku przestrodze

Tomasz M., posługiwał się regulaminem e-sklepu zawierającym takie postanowienie: „Sądem właściwym dla rozpatrywania sporów wynikających z umowy sprzedaży jest sąd właściwy dla siedziby sklepu internetowego." O uznanie tej klauzuli za niedozwoloną wystąpiło do sądu pewne Stowarzyszenie.

Przedsiębiorca uznał powództwo i przyznał się do wprowadzenia zaskarżonej klauzuli. Zaznaczył jednak, że nigdy nie została ona zastosowana, gdyż nigdy nie doszło do sytuacji konfliktowej pomiędzy nim a konsumentem. Poza tym sporne stwierdzenie zostało już usunięte z regulaminu. Tomasz M. podnosił też, że Stowarzyszenie nigdy się z nim nie kontaktowało i nie wzywało do zaprzestania stosowania kwestionowanych klauzul. Gdyby to zrobiło, proces sądowy nie byłby konieczny, a tak naraża tylko Skarb Państwa na niepotrzebne koszty. Właściciel e-sklepu wniósł o nieobciążanie go kosztami postępowania sądowego, ale Stowarzyszenie było temu przeciwne.

Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) zauważył, że argumenty pozwanego nie miały znaczenia. Przepisy prawa nie przewidują obowiązku wzywania przedsiębiorcy przed wytoczeniem powództwa o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone do zaprzestania stosowania kwestionowanych postanowień. Nieistotna procesowo była także okoliczność, że przedsiębiorca przestał stosować zaskarżoną klauzulę po wytoczeniu powództwa.

– Nie jest bowiem przedmiotem tego postępowania nakazanie przedsiębiorcy zaniechania stosowania niedozwolonego postanowienia, ale uznanie go za niedozwolone i zakazanie stosowania go z mocą wiążącą wobec osób trzecich – wyjaśnił sąd.

Dobre obyczaje

Następnie przypomniał, że aby uznać dane postanowienie umowne za niedozwolone musi ono spełniać cztery przesłanki tj.:

- postanowienie nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem,

- ukształtowane przez postanowienie prawa i obowiązki konsumenta pozostają w sprzeczności z dobrymi obyczajami,

- sporne prawa i obowiązki rażąco naruszają interesy konsumenta oraz

- postanowienie umowy nie dotyczy sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron (art. 3851 §1 Kodeksu cywilnego).

Wszystkie cztery przesłanki były, zdaniem sądu, spełnione w tym konkretnym przypadku.

– Dobrym obyczajem jest, by przedsiębiorca nie wykorzystywał uprzywilejowanej pozycji kontraktowej, będącej rezultatem stosowania przez niego jednostronnie ustalonego wzorca umowy. Umożliwia to bowiem wprowadzenie przez przedsiębiorcę całkowicie dowolnego zapisu do wzorca umowy, na który konsument nie ma wpływu. Obyczajem wywodzącym się już z prawa rzymskiego jest to, że powód udaje się do sądu pozwanego – Actor sequitur forum rei. Kwestionowane postanowienie pomijając tę zasadę staje w sprzeczności z dobrymi obyczajami, ponieważ kształtuje stosunek zobowiązaniowy w taki sposób, iż pomiędzy stronami powstaje znaczna nierównorzędność. Pozwany zapewnił sobie możliwość rozpoznawania spraw w miejscu zarejestrowania prowadzonej przez niego działalności, która może nie mieć związku z okolicznościami sporu – stwierdził sąd.

Właściwość do wyboru

W jego ocenie Tomasz M. doprowadził do modyfikacji zasad określonych w Kodeksie postępowania cywilnego. Kodeks ten rozróżnia dwa rodzaje właściwości miejscowej: właściwość ogólną i właściwość szczególną. Podstawą do określenia właściwości ogólnej jest miejsce zamieszkania (siedziba) pozwanego. Do właściwości szczególnej zalicza się natomiast: właściwość przemienną i właściwość wyłączną. Ta druga była nieistotna przy rozpatrywaniu tej sprawy. Natomiast właściwość przemienna jak najbardziej. Kodeks dopuszcza ją bowiem w przypadku roszczeń dotyczących umów. Właściwość przemienna daje możliwość wytoczenia powództwa przed sąd miejsca wykonania umowy, czyli np. sąd miejsca zamieszkania konsumenta. Gdyby konsument chciał wytoczyć powództwo e-sklepowi, może wybrać sąd inny niż ten, który jest właściwy na zasadach ogólnych i skierować sprawę do sądu, który jest dla niego korzystniej położony. To oczywiście może nie być dogodne dla pozwanego przedsiębiorcy, gdyż naraża go na prowadzenie procesu przed sądem w innym mieście niż siedziba jego firmy. Ale takie rozwiązanie przewiduje prawo.

Tymczasem Tomasz M. ustalił w regulaminie, że w każdej sytuacji właściwym do rozstrzygania sporów jest wyłącznie sąd siedziby przedsiębiorcy. Narzucił więc rozpoznanie sprawy wyłącznie przez sąd, który jest miejscowo właściwy według właściwości ogólnej, czym pozbawił konsumenta możliwości wytoczenia ewentualnego powództwa przed sąd właściwy przemiennie. W skrajnym przypadku może to doprowadzić do sytuacji, gdy dochodzenie przez konsumenta zasadnych roszczeń będzie uzależnione od kalkulacji kosztów z tym związanych.

Co więcej – w przypadku, gdyby to konsument był pozwanym, a miejsce wykonania umowy nie byłoby miejscem siedziby jego kontrahenta, zaskarżone postanowienie regulaminu narzuciłoby rozpoznanie sprawy przez sąd, który wedle ustawy nie jest w ogóle miejscowo właściwy – zauważył SOKiK.

Silniejszy ustępuje

Jak podkreślił, to przedsiębiorca jest silniejszą stroną umowy, choćby z tego względu, że posługuje się wzorcem, który sam zredagował, a który staje się częścią kontraktu zawieranego z konsumentem. Tym samym zaskarżone postanowienie zostało uznane za krzywdzącą dla konsumenta klauzulę niedozwoloną i sąd zakazał jego wykorzystywania w obrocie z udziałem konsumentów.

– Biorąc pod uwagę, że pozwany prowadzi działalność gospodarczą w B., a miejsce spełnienia świadczenia może znajdować się na terenie całej Polski, ograniczenie w tym względzie właściwości sądu pozostaje w sprzeczności z dobrymi obyczajami i stanowi rażące naruszenie interesów konsumentów – stwierdził SOKiK.

Wyrok w tej sprawie zapadł 1 lipca 2016 r. Jeśli się uprawomocni, zostanie opublikowany w Monitorze Sądowym i Gospodarczym na koszt Tomasza M.

Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów XVII AmC 209/16.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: d.gajos@rp.pl

Postanowienia wzorców umownych dotyczące jurysdykcji sądów były wielokrotnie przedmiotem rozstrzygnięć sądowych, lecz okazuje się, że nadal stwarzają spore kłopoty przedsiębiorcom prowadzącym handel przez internet.

Ku przestrodze

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe