Duch planu zagospodarowania a pozwolenie na budowę - wyrok WSA

Deweloper nie ma żadnej gwarancji, że jeżeli raz już dostał pozwolenie na budowę obiektu, to będzie tak samo, gdy wystąpi ponownie o podobną zgodę.

Publikacja: 15.12.2017 05:00

Duch planu zagospodarowania a pozwolenie na budowę - wyrok WSA

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Deweloper wystąpił do prezydenta Wrocławia o udzielenie pozwolenia na budowę budynku usługowo-apartamentowego, a ten go udzielił. Inwestycję oprotestował sąsiad. Według niego deweloper chciał ominąć zakazy i pod „płaszczykiem" usługowego budynku miał zamiar wybudować apartamentowiec. Batalia sądowa trwała kilka lat.

Omijanie planu

Wojewoda dolnośląski, do którego trafiła skarga, dwukrotnie zajmował się sprawą. W obu wypadkach podjął decyzję o uchyleniu pozwolenia na budowę. Okazało się bowiem, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego na tym terenie dopuszcza budynki usługowe, które mogą uzupełniać obiekty mieszkaniowe, ale tylko służbowe, pokoje gościnne, przeznaczone dla osób związanych z działalnością na danym terenie.

Budynki usługowe klasyfikuje się jako budynki niemieszkalne, co wynika z załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów z 30 grudnia 1999 r. w sprawie Polskiej Klasyfikacji Obiektów Budowlanych. W budynku usługowym funkcja mieszkalna jest tylko funkcją towarzyszącą i uzupełniającą.

Tymczasem deweloper chciał wybudować budynek z 51 apartamentami, 24 lokalami usługowymi oraz z garażem podziemnym. Z projektu budowlanego wynika, że powierzchnia budynku przeznaczona na lokale usługowe będzie większa niż powierzchnia apartamentów mieszkalnych.

W ocenie wojewody nie może mieć to jednak decydującego znaczenia. Zgodnie z tym apartamenty na tym terenie mogą mieć powierzchnię większą niż lokale usługowe. Muszą być jednak przeznaczone na mieszkania służbowe, czy też pokoje gościnne, a więc lokale dla osób związanych z działalnością prowadzoną w budynku usługowym.

W tym konkretnym wypadku tak nie jest. Budynek ma charakter mieszkaniowy. Apartamenty w żaden sposób nie są związane z lokalami usługowymi. Ani w projekcie budowlanym, ani w dodatkowych wyjaśnieniach deweloper nie przedstawił takiego powiązania, stwierdził tylko, że ono istnieje.

Tymczasem zdaniem wojewody jest niezbędne, by nie tylko na etapie projektowania, ale też i użytkowania budynku, apartamenty mieszkalne nie funkcjonowały, czy też nie były użytkowane samodzielnie w oderwaniu od lokali usługowych.

Przecież to usługi

Deweloper wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Podniósł, że wojewoda przy wydaniu decyzji kierował się własnymi ustaleniami (niepopartymi jakąkolwiek podstawą prawną) dotyczącymi charakteru budynku i jego funkcji, określając funkcję mieszkaniową jako „dominującą" i „przysłaniającą" funkcję usługową bez wskazania kryteriów pozwalających na taką ocenę.

Deweloper zarzucił też, że wojewoda w swojej odmownej decyzji odwoływał się wprost do „ducha miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego". Ne sprecyzował jednak na jakiej podstawie prawnej dokonał wykładni „ducha" uchwały. Tymczasem odwołując się do wykładni celowościowej powinien wskazać z jakich postanowień, czy okoliczności tworzenia uchwały dokonuje konkretnej wykładni celowościowej.

Tymczasem realizowana przez niego inwestycja jest typowym budynkiem usługowym. Poza tym już wcześniej na tym terenie została zrealizowana taka sama inwestycja i nikt nie dopatrzył się naruszeń.

Wojewoda miał obowiązek zebrania i rozpatrzenia materiału dowodowego tak, aby ustalić stan faktyczny zgodny z rzeczywistością w szczególności dokonać wszechstronnej oceny okoliczności konkretnego przypadku na podstawie analizy całego materiału dowodowego, co nie może jednak prowadzić do dokonania oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób dowolny.

Naruszenie prawa

WSA uznał, że skarga nie zasługuje na uwzględnienie. Tłumaczył, że organ architektoniczno-budowlany (starosta, prezydent miasta na prawach powiatu, wojewoda) ma obowiązek odmówić udzielenia pozwolenia na budowę, jeżeli inwestycja nie jest zgodna z miejscowym planem oraz innymi aktami prawa miejscowego. W tym wypadku nie wolno stosować wykładni rozszerzającej.

WSA przypominał, że w orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że negatywny wynik ustaleń co do tej zgodności z planem w zasadzie przekreśla możliwość wydania pozwolenia na budowę.

Zdaniem dewelopera wojewoda źle zinterpretował miejscowy plan. W przeciwieństwie do prezydenta Wrocławia doszedł do przekonania, że zapisy planu nie przewidują możliwości realizacji inwestycji dewelopera. Według WSA to wojewoda miał rację. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zapisy planu mają być zwięzłe, co nie daje możliwości kreowania w nich wszelkich możliwych w praktyce rozwiązań zakładanych przez projektanta. Niedopuszczalna jest wykładnia rozszerzająca plan. Konkretna funkcja dla danego terenu musi wynikać wprost z planu.

Oferta to za mało

WSA przypomniał, że deweloper sprzedając lokale usługowe oferował potencjalnym nabywcom także mieszkania. Nie jest to jednak wystarczające. Czym innym jest bowiem złożenie ofert od powiązania konkretnych funkcji pomieszczeń w taki sposób, by nie kolidowało to z zapisami planu. Nie jest trafna argumentacja spółki, że obowiązki co do zachowania konkretnej funkcji mogą obciążać wyłącznie użytkownika. Skoro jest to wstępny etap inwestycji tj. udzielenie pozwolenia na budowę, trudno zakładać, aby założenia inwestora miały być zgodne z obowiązującymi przepisami tylko na tym etapie.

WSA zastanawiał się, co by było gdyby potencjalni nabywcy lokali usługowych, nie kupili oferowanych ich mieszkań. Prawdopodobnie zostałyby one sprzedane chętnym, co nie miałoby nic wspólnego z treścią planu.

Dla WSA nie miało znaczenia, że deweloper dostał wcześniej pozwolenia na budowę podobnej inwestycji na tym terenie.

Nie zasługują na uwzględnienie także zarzuty skargi, które dotyczą naruszenia przepisów procesowych, w tym niewyjaśnienia nałożonego na stronę obowiązku, w czym upatruje ona niemożliwość dostosowania projektu budowlanego do zapisów planu. Faktycznie przedłożone łącznie ze skargą kopie korespondencji mailowej z wojewodą dowodzą podejmowania prób ustalenia rozwiązań przyjętych w projekcie. Przedłożona korespondencja potwierdza jednak, że wojewoda ustosunkował się do prośby o ,,wyznaczenie spotkania" i wskazał w tym względzie termin opisany datą kalendarzową.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 4 października 2017 r. ©?

Sygnatura akt: II SA/Wr 412/17

Deweloper wystąpił do prezydenta Wrocławia o udzielenie pozwolenia na budowę budynku usługowo-apartamentowego, a ten go udzielił. Inwestycję oprotestował sąsiad. Według niego deweloper chciał ominąć zakazy i pod „płaszczykiem" usługowego budynku miał zamiar wybudować apartamentowiec. Batalia sądowa trwała kilka lat.

Omijanie planu

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów