Bank Polska Kasa Opieki pozwał Krajową Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową, żądając miliona zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych poprzez ustanowienie zarządu komisarycznego i zawieszenie działalności SKOK w Ornontowicach pod koniec 2008 r., co zostało uznane prawomocnymi wyrokami za nieważne. SKOK nie reaktywowano, a jego majątek i długi przejął PKO SA. SKOK zdążył jednak pozwać kasę, i to roszczenie poparł następnie PKO SA.
Kasa wniosła o odrzucenie pozwu, wskazując, że żądanie ochrony dóbr osobistych nie przechodzi na następcę. Artykuł 445 § 3 kodeksu cywilnego stanowi, że roszczenie o zadośćuczynienie przechodzi na spadkobierców, jeśli zostało uznane na piśmie albo wytoczone za życia poszkodowanego, ale ta zasada dotyczy osób fizycznych, a nie prawnych.
Sąd Okręgowy w Gdańsku powództwo oddalił, a rozpatrując apelację banku, gdański Sąd Apelacyjny zwrócił się z pytaniem do SN, czy takie roszczenie przechodzi na następcę osoby prawnej, gdy powództwo zostało wytoczone przed jej ustaniem.
Pełnomocnik banku mec. Anna Karwasińska skupiła się na tym, że art. 43 k.c. mówi, że przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych. Z kolei pełnomocnik pozwanej kasy argumentował, że roszczenia takie są ściśle związane z osobą pokrzywdzonego, a tu pokrzywdzonego już nie ma, gdyż SKOK utracił byt prawny.
Sąd Najwyższy nie podzielił tych zastrzeżeń.