Kontrakty członków zarządów w spółkach publicznych mogą być ryzykowne

Dawid Zdebiak, radca prawny, partner w kancelarii Gujski Zdebiak

Publikacja: 01.12.2016 07:23

Rz: Jak pan ocenia pomysł rządu, by członkowie zarządów w spółkach publicznych byli zatrudniani wyłącznie na kontraktach cywilnoprawnych?

Dawid Zdebiak: O potrzebie takiej zmiany przepisów mówi się od lat, bo prezes nie jest zwykłym pracownikiem i nie powinien korzystać z takiej samej ochrony przed zwolnieniem z pracy. Problem z nowymi przepisami polega jednak na tym, że nie zmienił się kodeks pracy, który w art. 22 ust. 12 zakazuje zastępowania umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu tych samych warunków zatrudnienia.

Co to oznacza dla samorządów?

Może się okazać, że w pewnych przypadkach prezes i inni członkowie zarządu przeniesieni na kontrakty cywilnoprawne w razie zwolnienia ich z pracy będą mogli domagać się uznania takiego kontraktu za umowę o pracę z wszelkimi tego konsekwencjami.

Ile to może kosztować?

Jeśli prezes zażąda odszkodowania za rozwiązanie umowy niezgodnie z kodeksem pracy, bo np. zabrakło w nim uzasadnienia, to w rachubę wchodzi trzykrotność jego dotychczasowego wynagrodzenia. Jeśli był np. chroniony w wieku przedemerytalnym czy w związku z ciążą, w rachubę wchodzą znacznie większe kwoty. Taka osoba może nawet domagać się przywrócenia do pracy i wypłaty wynagrodzenia za cały czas trwania procesu. Ponieważ prezesi mają zazwyczaj wysokie wynagrodzenia, chodzi o setki tysięcy złotych.

Co może zrobić spółka komunalna, aby uniknąć tej odpowiedzialności?

Kodeks pracy zakazuje zamiany etatu na kontrakt, jeśli nie zmienią się warunki pracy. Spółka może więc zrezygnować z wyznaczania prezesowi określonych godzin pracy, czy nawet zrezygnować z jego obecności w biurze. Trudno jednak będzie mu wykonywać dotychczasowe obowiązki. Niektóre samorządy mogą dojść do wniosku, że rozwiązaniem jest zwolnienie wszystkich członków zarządu i zatrudnienie nowych wyłącznie na kontraktach. To z kolei może zagrozić działalności danej spółki.

Może potrzebna jest szybka interwencja ustawodawcy?

Nowelizacja ustawy kominowej eliminowałaby ryzyko uznania nowych kontraktów za umowy o pracę. Innym rozwiązaniem jest przyjęcie przez sądy pracy, że stosunek pracy członków zarządu nie spełnia przesłanek przewidzianych w art. 22 kodeksu pracy, a członek zarządu może być pracownikiem, tylko gdy pozwala na to ustawodawca i zdecydują się na to obie strony umowy.  —rozmawiał Mateusz Rzemek

Rz: Jak pan ocenia pomysł rządu, by członkowie zarządów w spółkach publicznych byli zatrudniani wyłącznie na kontraktach cywilnoprawnych?

Dawid Zdebiak: O potrzebie takiej zmiany przepisów mówi się od lat, bo prezes nie jest zwykłym pracownikiem i nie powinien korzystać z takiej samej ochrony przed zwolnieniem z pracy. Problem z nowymi przepisami polega jednak na tym, że nie zmienił się kodeks pracy, który w art. 22 ust. 12 zakazuje zastępowania umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu tych samych warunków zatrudnienia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów