Szykuje się największa operacja kadrowa w spółkach państwowych i samorządowych. Według nowej ustawy kominowej kilkanaście tysięcy prezesów i ich zastępców w spółkach publicznych powinno być zatrudnionych na podstawie kontraktów cywilnoprawnych, a nie umów o pracę, jak w większości pracują obecnie. Zmiany powinny być wprowadzane w pierwszej połowie przyszłego roku, przy okazji przyjmowania sprawozdania finansowego za 2016 r.

– Problem w tym, że nowa ustawa kominowa nie zmienia kodeksu pracy. A ten uznaje za niedopuszczalne zastąpienie umowy o pracę kontraktem cywilnoprawnym – ostrzega Dawid Zdebiak, partner w kancelarii Gujski Zdebiak.

Skutek wprowadzenia tych zmian będzie taki, że menedżer przeniesiony na kontrakt po zwolnieniu będzie mógł złożyć pozew i zażądać wysokiego odszkodowania.

– Większość samorządów, które przygotowują się do przekształcania tysięcy umów, nie zdaje sobie sprawy z tego ryzyka – uważa Zdebiak.

Rozwiązaniem problemu może być wprowadzenie do kontraktów zapisów zmieniających charakter pracy prezesów, np. rezygnacja ze sztywnych godzin ich pracy albo z obecności prezesa w biurze spółki. Samorządy będą mogły też uniknąć ryzyka przyszłych procesów, już teraz wymieniając zarządy i zatrudniając nowych menedżerów na umowach cywilnoprawnych.