Ministerstwo Sprawiedliwości ma gotowy projekt nowej ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Podstawowa zmiana polega na tym, że nie trzeba już będzie skazać indywidualnej osoby, by móc pociągnąć do odpowiedzialności firmę czy spółkę.
– Nowe przepisy uderzą w firmy celowo sprzedające oszukańcze produkty lub usługi – mówi Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. I wymienia wciskane starszym ludziom rzekomo uzdrawiające preparaty, materace mające mieć właściwości lecznicze czy zestawy bardzo drogich naczyń. Zmiany dotkną też firm podszywających się pod znanych operatorów telekomunikacyjnych czy nieuczciwie działających wielkich koncernów, które np. świadomie zatajają przed klientami wady sprzedawanych produktów.
– Tego rodzaju firmy są dziś praktycznie bezkarne – tłumaczy Warchoł. I na dowód przytacza dane: w 2015 r. do sądów wpłynęło zaledwie 14 spraw prowadzonych wobec „podmiotów zbiorowych", w 2014 r. – 31, a w 2013 r. – 26. Co więc konkretnie proponuje MS?
Oszukają, to zapłacą
Po pierwsze, do wytoczenia sprawy np. nieuczciwej spółce wystarczy prokuratorskie ustalenie, że doszło w niej do popełnienia przestępstwa. Dzięki temu pokrzywdzonemu konsumentowi łatwiej dochodzić sprawiedliwości.
Po drugie, w sprawach odpowiedzialności takich podmiotów prowadzone będzie postępowanie przygotowawcze. Po trzecie, będą wyższe kary pieniężne – od 30 tys. zł do 30 mln zł (dziś od 1 tys. do 5 mln zł). Kara nie będzie się odnosić do osiągniętego przychodu. Tak więc możliwe stanie się orzeczenie kary pieniężnej wobec podmiotu, który ma majątek, a nie wykazuje przychodu.