Korupcja w firmach: za łapownictwo wielomilionowe kary i zakaz udziału w przetargach - ustawa o jawności życia publicznego

Za łapownictwo będą grozić milionowe kary i zakaz udziału w przetargach przez pięć lat.

Aktualizacja: 24.10.2017 06:39 Publikacja: 23.10.2017 19:36

16 proc. firm potwierdziło, że w ciągu ostatnich 24 miesięcy ktoś prosił ich menedżerów o wręczenie

16 proc. firm potwierdziło, że w ciągu ostatnich 24 miesięcy ktoś prosił ich menedżerów o wręczenie łapówki

Foto: 123RF

Zapowiadana na początku roku ustawa o jawności życia publicznego, której założenia przedstawili w poniedziałek minister-koordynator specsłużb Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik, ma być „urealnieniem" walki z korupcją i umożliwić szybki wgląd w umowy – czy są zasadne i zgodne z interesem publicznym. To jeszcze nie ostateczny kształt zmian, bo będą poddane „jak najszerszym konsultacjom" także organizacji pozarządowych.

Ustawa miałaby objąć nie tylko urzędników państwowych i samorządowców, którzy dostaną do wypełnienia zupełnie nowy formularz oświadczenia majątkowego. Zmiany zauważą firmy biorące udział w publicznych przetargach i władze tzw. spółek zobowiązanych – z co najmniej 10-proc. kapitałem państwa lub samorządu. Instytucje publiczne i ich spółki będą musiały tworzyć publiczny rejestr umów cywilnoprawnych. Możliwe będzie jednak ich zastrzeżenie ze względu na ochronę konkurencji.

Wnioski z infoafery

Firmy mają też tworzyć kodeksy, w których zapewnią, że ich majątek nie jest przeznaczany na korupcję. Wiceminister Wąsik uzasadnił to doświadczeniami z „infoafery", w której pracownicy firm zdobywających kontrakty za łapówki dostali zarzuty, a przedsiębiorca – międzynarodowa firma – płaciła kary za granicą.

– Intencje szczytne, mam nadzieję, że nie powstrzymają inwestycji, a taki trend już widać – mówi Arkadiusz Pączka, ekspert Pracodawców RP. Cieszy się z zapowiedzi konsultacji projektu, bo nakłada wielkie obowiązki na firmy, szczególnie te średnie, które mogły nie mieć dotąd kodeksów antykorupcyjnych.

– Kierunek dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach, bo projektu nie znamy – dodaje Krzysztof Izdebski z fundacji ePaństwo. Zwraca uwagę, że nowa ustawa miałaby zastąpić tę o dostępie do informacji publicznej. – To będzie najważniejsze, jak zostaną uregulowane kwestie z tamtej ustawy.

Więcej uprawnień

Za korupcyjne praktyki ma karać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jeśli zarzuty będą stawiane przedsiębiorcy lub jego pracownikowi – CBA ma w firmie wszczynać kontrolę. Gdyby się okazało, że w przedsiębiorstwie nie ma kodeksu antykorupcyjnego albo są to tylko pozorne działania, szef CBA wystąpi do UOKiK o ukaranie grzywną szefa jednostki. Kara może być surowa – od 10 tys. zł do 10 mln zł. Można będzie odwołać się od niej do sądu. Kary nie będzie, jeśli to przedsiębiorca zawiadomił o nieprawidłowościach. Dodatkową sankcją ma być wykluczenie firmy z przetargów publicznych na pięć lat – chyba że zapłaci dobrowolnie. W UOKiK nieoficjalnie słyszymy, że zaskakuje ich poszerzenie uprawnień. Dziś Urząd karze za praktyki monopolistyczne i zmowy cenowe.

Nowe zadania to większy budżet CBA. – Decyzje już zapadły – mówi Kamiński.

Opinia

Małgorzata Cieloch, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Popieramy rozwiązania dotyczące sygnalistów, którzy w zamian za ujawnienie korupcji w ich zakładzie zyskają ochronę prawną. Postulowaliśmy od dawna wprowadzenie takiej instytucji. Natomiast propozycja karania przez urząd antymonopolowy za brak procedur antykorupcyjnych wymaga doprecyzowania. Kompetencje UOKiK odnoszą się przede wszystkim do ochrony konkurencji na rynku.

Zapowiadana na początku roku ustawa o jawności życia publicznego, której założenia przedstawili w poniedziałek minister-koordynator specsłużb Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik, ma być „urealnieniem" walki z korupcją i umożliwić szybki wgląd w umowy – czy są zasadne i zgodne z interesem publicznym. To jeszcze nie ostateczny kształt zmian, bo będą poddane „jak najszerszym konsultacjom" także organizacji pozarządowych.

Ustawa miałaby objąć nie tylko urzędników państwowych i samorządowców, którzy dostaną do wypełnienia zupełnie nowy formularz oświadczenia majątkowego. Zmiany zauważą firmy biorące udział w publicznych przetargach i władze tzw. spółek zobowiązanych – z co najmniej 10-proc. kapitałem państwa lub samorządu. Instytucje publiczne i ich spółki będą musiały tworzyć publiczny rejestr umów cywilnoprawnych. Możliwe będzie jednak ich zastrzeżenie ze względu na ochronę konkurencji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe