k.c. powinno nastąpić w pozwie lub pozwie wzajemnym. Jak jednak zaznaczono, o ile można podzielić ten pogląd w zakresie żądania rozwiązania umowy i orzeczenia o wynikających z takiego rozstrzygnięcia rozliczeniach między stronami, o tyle zarzut zmierzający do ukształtowania przez sąd stosunku zobowiązaniowego przez oznaczenie sposobu wykonania zobowiązania lub określenie wysokości dochodzonego świadczenia, może być zgłoszony także w zarzutach od nakazu zapłaty, gdzie powództwo wzajemne jest niedopuszczalne (art. 493 § 4 Kodeksu postępowania cywilnego), a żądanie zapłaty (żądanie pozwu) dotyczy całej (pozostałej do rozliczenia) kwoty z danego stosunku prawnego.
Kryzys finansowy z 2008 roku
Sąd apelacyjny zwrócił uwagę, że pozwani mogli zawrzeć umowę leasingu w złotych polskich sensu stricte. Niemniej jednak uznali, że rata leasingowa przeliczana z jenów japońskich na złote, jest korzystniejsza o ok. 6000 zł miesięcznie. Zarazem, według danych o kursie tej waluty, był on stabilny od co najmniej pięciu lat i nic nie wskazywało na ryzyko istotnej zmiany. W pierwszej połowie 2008 r. kurs jena japońskiego oscylował w granicach 2 zł (za 100 jenów japońskich) i poniżej. Dlatego pozwany nie przewidywał gwałtownego i dużego umocnienia się tej waluty. Tymczasem to nastąpiło i przybrało w latach 2009 – do 2011 postać wzrostu do ok. 3,5 zł za 100 jenów japońskich, a z końcem 2011 r. kurs sięgnął 4,36 za 100 jenów japońskich.
Jak zauważył sąd, skutkowało to wzrostem rat leasingowych o ok. 250 proc. w stosunku do wysokości rat początkowych, a co za tym idzie niemożnością podołania obowiązkom wynikającym z umowy, powstania kolejnego zadłużenia i rozwiązania umowy.
W uzasadnieniu wskazano, iż niewątpliwie nadzwyczajna zmiana stosunków może wynikać z wojny, zarazy, klęsk żywiołowych, ale także kryzysów gospodarczych – światowych lub regionalnych. Tymczasem dla sądu wiedzą powszechną był kryzys finansowy z 2008 r., który skutkował m.in. ucieczką kapitału do walut stabilnych, a za taką uchodził jen japoński. Skutkowało to jego umocnieniem, m.in. do złotego polskiego, gwałtownego i niespotykanego w historii tej waluty przez wiele lat wcześniej. – Nie przesądzając ostatecznie, na ile przyczyny te były złożone i czy tkwiły także w samej gospodarce japońskiej oraz katastrofie elektrowni atomowej, niewątpliwy był skutek nie tylko umocnienia się jena do dolara amerykańskiego, ale także i złotówki, w niewątpliwym powiązaniu z kryzysem finansowym, który wybuchł w 2008 r. – wyjaśnił sąd, który uznał, że doszło do nadzwyczajnej zmiany stosunków, której strony nie przewidywały.
Jak wyliczono, wysokość zdyskontowanych rat przyszłych nastąpiła według kursu z dnia poprzedzającej rozwiązanie umowy, tj. 14 lutego 2012 r. – 4,1045 zł/100 JPY i osiągnęło kwotę w złotych polskich – 1 724 920,80 zł. Tymczasem, wartość początkowa umowy w złotych polskich (lipiec 2008 r.) wynosiła – 964 284,20 zł. – To pokazuje skalę wzrostu i jej rażącą postać dla zobowiązanych – podkreślił sąd.
Ostatecznie sąd apelacyjny, biorąc pod uwagę różnicę kursową między datą zawarcia i zakończenia umowy, a także przyjmując, że ryzyko obciążało obie strony po połowie, obniżył wysokość zobowiązania o kwotę 393 tys. zł.