Spółka jawna zwróciła się do burmistrza o ustalenie warunków zabudowy dla budynku gastronomicznego z infrastrukturą techniczną, wiatą na śmietnik, podświetlanym słupem reklamowym oraz zjazdem do drogi publicznej.
Burmistrz je wydał, ale nie dla całej inwestycji, tylko dla części. Uznał bowiem, że skoro budowa przyłączy i osłony śmietnikowej nie wymaga pozwolenia na budowę, to i tym samym zbędne są warunki zabudowy. Dlatego swoją decyzją nie objął ani przyłączy, słupa reklamowego ani osłony.
Bez pozwolenia i warunków
To się spółce nie spodobało i wniosła odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Rzeszowie.
Zdaniem spółki decyzja burmistrza jest sprzeczna z jej wnioskiem, jaki składała w sprawie wydania warunków zabudowy. Wyraźnie bowiem zaznaczyła w nim, że chce uzyskać w przyszłości pozwolenie na budowę na całość inwestycji. Dlatego potrzebuje warunków zabudowy dla całego przedsięwzięcia, a nie jego części.
Jej żądanie jest zgodne z prawem budowlanym. Przewiduje ono bowiem, że na wniosek inwestora pozwolenie na budowę może dotyczyć również obiektów, które wchodzą w skład inwestycji, a obowiązkowo nie wymagają załatwienia tego typu formalności. Wówczas jednak inwestor, który buduje na terenach pozbawionych miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, musi uzyskać decyzję o warunkach zabudowy obejmującą całe przedsięwzięcie, na które chce mieć pozwolenie.