Publiczne kontrakty to jedno z najważniejszych źródeł zleceń i tym samym dochodów firm. W praktyce dostarczanie usług i towarów czy też realizowanie inwestycji budowlanych na rzecz publicznego zamawiającego to jedyna szansa na prowadzenie normalnej działalności przez firmę. Uzyskanie publicznego kontraktu nie należy do najłatwiejszych. Zgodnie z przepisami o zamówieniach publicznych zamawiający mogą udzielać zamówień wyłącznie wykonawcom spełniającym określone warunki udziału w postępowaniu. Dotyczą one m.in. wiarygodności, wiedzy, doświadczenia, kwalifikacji osób przewidzianych do wykonania zamówienia, zdolności technicznej oraz sytuacji finansowej i ekonomicznej wykonawcy.
Propozycje surowszych sankcji
Między innymi z tych powodów wiele firm różnymi sposobami próbuje uzyskać publiczny kontrakt. Niestety, nie zawsze odbywa się to legalnymi i zgodnymi z prawem sposobami. Tylko w ubiegłym roku wszczęto prawie 200 postępowań dotyczących tzw. zmów przetargowych >patrz ramka. Zachowania mające na celu utrudnienie lub udaremnienie prowadzonego przetargu albo też tzw. zmowy przetargowe stanowią bowiem przestępstwo.
Zgodnie bowiem z art. 305 § 1 kodeksu karnego ten, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej udaremnia lub utrudnia przetarg publiczny albo wchodzi w porozumienie z inną osobą, działając na szkodę właściciela mienia albo osoby lub instytucji, na rzecz której przetarg jest dokonywany, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Prokurator generalny i minister sprawiedliwości chcą, by za tego typu zabronione zachowania groziły jeszcze surowsze kary >patrz ramka.
Porozumienie nastawione na zysk
Zgodnie z zacytowanym przepisem zachowania przestępcze polegają na udaremnieniu lub utrudnieniu przetargu publicznego albo wejściu w porozumienie z inną osobą.
Przez udaremnianie przetargu należy rozumieć takie działanie sprawcy, w wyniku którego przetarg nie może się odbyć. W praktyce chodzić może m.in. o niedopuszczenie oferentów do przetargu czy niepowołanie komisji przetargowej.