Spór w sprawie dotyczył 3 tys. zł kary dla spółki prowadzącej sklep spożywczo-przemysłowy. Kłopoty firmy miały związek z kontrolą. Inspektorzy odkryli, że sklep prowadzi działalność niezgodnie z decyzją państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Decyzją bowiem zatwierdzili oni zakład do prowadzenia działalności w zakresie detalicznej sprzedaży: artykułów spożywczych, owoców i warzyw, kurcząt z rożna, napojów bezalkoholowych i alkoholowych oraz kosmetyków i artykułów przemysłowych na wydzielonych regałach.
Nielegalna obróbka karkowego i żeberek
Tymczasem podczas kontroli stwierdzono rozszerzenie zakresu działalności o obróbkę mięsa. Chodziło o mycie, dzielenie i przyprawianie go na miejscu - bez zapewnienia właściwych warunków. W dniu kontroli w sprzedaży znajdowały się mięsa na grilla przyprawione, sprzedawane luzem tj. żeberka w paskach, karkówka bez kości oraz boczek.
Z protokołu kontroli sanitarnej wynikało, że znajdujące się w sprzedaży żeberka zostały umyte, podzielone i przyprawione na zapleczu sklepu. Gdy w sprzedaży brakowało gotowych mięs na grilla obsługa praktykowała „dorabianie" asortymentu na zapleczu sklepu w pomieszczeniu przed chłodniami. Do obsypywania mięs wykorzystywana była przyprawa przechowywana w szafce pod zlewem w pomieszczeniu chłodni.
Ponadto kontrola wykazała zaniedbania świadczące, o tym że w zakładzie nie były zachowane wymagania higieniczno-sanitarne. Nie zapewniono też bezpieczeństwa i właściwej jakości zdrowotnej wprowadzanej do obrotu żywności, co stanowiło zagrożenie dla zdrowia konsumentów.
Te naruszenia stały się podstawą wymierzenia kary. Spółka odwołała się, ale bezskutecznie. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie zarzucała, że organ zakwestionował jedynie proces produkcji żeberek na grilla w niewielkiej, marginalnej wręcz ilości. Ponadto nie wziął pod uwagę, że firma jest producentem wyrobów mięsnych na podstawie zezwolenia.