Opinia samorządu aptekarskiego jest tylko jednym z dowodów – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
O zaopiniowanie wniosku o cofnięcie zezwolenia na prowadzenie apteki wystąpił do organów samorządu aptekarskiego wojewódzki inspektor farmaceutyczny. Okręgowa i Naczelna Rada Aptekarska uznały jego wniosek za uzasadniony. Wyraziły opinię, że Bogdan Z. (dane zmienione), przedsiębiorca prowadzący aptekę ogólnodostępną, przestał spełniać warunki wymagane do wykonywania działalności gospodarczej określonej w zezwoleniu na prowadzenie apteki.
Apteka sprzedawała jednocześnie w hurtowych ilościach produkty lecznicze do hurtowni farmaceutycznej. Jest to niedozwolony proceder i były już za to skazania. Odsprzedawanie przez apteki leków hurtowniom, które wywożą je za granicę, gdzie kosztują znacznie więcej, jest jednym z powodów braku na polskim rynku niektórych, zwłaszcza droższych, preparatów.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Bogdan Z. zarzucił, że organy samorządu aptekarskiego nie przeprowadziły własnego postępowania dowodowego. Wydając opinię, oparły się jedynie na twierdzeniach wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego. Skarżący nie brał też czynnego udziału w postępowaniach przed okręgową i Naczelną Radą Aptekarską.
WSA stwierdził, iż organy samorządu aptekarskiego trafnie uznały, że Bogdan Z. nie daje rękojmi należytego prowadzenia apteki, co uzasadniało pozytywne zaopiniowanie wniosku o cofnięcie zezwolenia.