RZ: Partnerstwo publiczno-prywatne nie cieszy się dużą popularnością. Jak na to wpłyną zmiany w prawie, nad którymi prace kończy parlament?
Marcin Bejm: Partnerstwo będzie wykorzystywane na dużo większą skalę do inwestycji w Polsce. Zmiany w prawie pomogą w rozwoju PPP, ale to nie „złe" prawo powodowało, że dotychczas liczba przedsięwzięć zakończonych sukcesem była niewielka. PPP nie rozwijało się, gdyż podmioty publiczne mogły pozyskiwać w szerokim zakresie bezzwrotne środki unijne tylko dla siebie, a ponadto nie było dla nich systemowego wsparcia przy przedsięwzięciach PPP. Zmiany w ustawie stworzą podstawy prawne do tego, by Departament do spraw PPP w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju mógł pełnić funkcję rządowej agendy ds. PPP, zbierając informacje o projektach, dokonując wstępnej oceny pomysłów zgłaszanych przez samorządy, zapewniając im wsparcie merytoryczne w trakcie inwestycji. Takie rządowe centra kompetencji dzielące się finansowym i prawnym know-how dotyczącym PPP z podmiotami publicznymi funkcjonują w wielu krajach.
Ale już dziś ministerstwo wspiera PPP.
To zaangażowanie należy bardzo wysoko ocenić. Teraz ważne jest, by stało się ono stałą praktyką widoczną także w przygotowaniu przez ministerstwo standardowej dokumentacji dla projektów PPP czy podejmowaniu działań tworzących ramy prawne dla łączenia projektów PPP. Realizacja małych projektów o wartości kilku milionów złotych przez pojedyncze gminy nie daje dużych szans powodzenia, ale już wspólne przeprowadzenie przez kilka gmin łączonego projektu o wartości kilkudziesięciu milionów dotyczącego tego samego typu infrastruktury może się zakończyć sukcesem. Dzięki środkom ministerstwa służącym opłacaniu doradztwa w projektach PPP udało się przeprowadzić budowę spalarni w Poznaniu, a w tej chwili skończyć projekt modernizacji i utrzymania dróg na Dolnym Śląsku. Obecnie w Krakowie prowadzone są projekty budowy linii tramwajowej oraz budynku centrum obsługi inwestora.
A czy strona prywatna będzie chciała współpracować z podmiotami publicznymi?