Zmiany w prawie zamówień publicznych

Elektronizacja zamówień publicznych, którą wprowadza nowelizacja ustawy ma uprościć i uelastycznić postępowania przetargowe. Jednak na stosowanie tych udogodnień w praktyce będziemy musieli jeszcze poczekać.

Publikacja: 05.07.2016 06:00

Zmiany w prawie zamówień publicznych

Foto: www.sxc.hu

Jednym z głównych celów nowelizacji z 22 czerwca 2016 r. ustawy Prawo zamówień publicznych była elektronizacja systemu. Ponieważ obecnie zamawiający publiczni w bardzo ograniczonym zakresie korzystają z dobrodziejstw techniki na etapie prowadzenia postępowań o udzielenie zamówienia publicznego, uznać należy, iż jest to właściwy kierunek zmian.

Unijny ustawodawca wyznacza standardy

Zdaniem autorów unijnych dyrektyw elektroniczne środki komunikacji powinny zagwarantować zwiększenie skuteczności i przejrzystości procesu udzielania zamówień publicznych. Środki te powinny stać się standardowymi środkami komunikacji i wymiany informacji w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego. To dlatego, że jak twierdzą unijny urzędnicy, znacząco zwiększają one możliwość udziału w postępowaniach o udzielenie zamówień na rynku wewnętrznym. W tym celu niezbędne jest przedsięwzięcie i wdrożenie środków, które zagwarantują możliwość posługiwania się elektronicznymi rozwiązaniami na każdym etapie postępowania. Oznacza to, że powinny one umożliwiać przekazywanie ogłoszeń w formie elektronicznej, zagwarantować w pełni elektroniczną komunikację między zamawiającym a wykonawcami oraz zapewnić możliwość składania ofert i wniosków w postaci elektronicznej.

Co istotne – regulacje krajowe winny w tym zakresie wyznaczać obowiązki, a nie uprawnienia dla zamawiających. Elektronizacja jest bowiem obligatoryjna i w takim samym stopniu obowiązywać musi we wszystkich krajach członkowskich.

Jednak, z drugiej strony unijny ustawodawca kładzie duży nacisk na to, aby nowe rozwiązania technologiczne nie generowały dodatkowych barier i utrudnień. Dlatego też środki komunikacji elektronicznej nie mogą być dyskryminujące, muszą być ogólnie dostępne i interoperacyjne z produktami pozostającymi w powszechnym użyciu i które nie ograniczają dostępu wykonawców do postępowania o udzielenie zamówienia. W tym celu zaleca się m. in. standaryzację formatów katalogów, co z jednej strony zagwarantować powinno zwiększenie operacyjności, z drugiej natomiast zmniejszałaby wysiłek ze strony wykonawców.

Jednocześnie dyrektywny unijne zastrzegają, iż obowiązek elektronicznej komunikacji pomiędzy uczestnikami procesu zmierzającego do udzielenia zamówienia publicznego nie może mieć charakteru bezwzględnego. Mogą bowiem zaistnieć wyjątkowe sytuacje, w którym instytucjom zamawiającym należy zezwolić na niestosowanie elektronicznych środków komunikacji, gdy jest to uzasadnione na przykład ochroną szczególnie wrażliwego charakteru informacji.

Wreszcie zagadnieniem, które, zdaniem autorów dyrektyw, ma szczególnie istotne znaczenie jest określenie właściwego poziomu bezpieczeństwa. Nie ulega bowiem wątpliwości, że elektronizacja generować może dodatkowe zagrożenia na różnych etapach postępowania. Dlatego też podkreśla się, że państwa członkowskie powinny zapewnić prawidłową i wiarygodną identyfikację nadawców oraz integralność przesyłanych przez nich wiadomości.

Rozwiązania krajowe

Analizując rozwiązania przyjęte przez polskiego ustawodawcę nie sposób nie wspomnieć, iż na implementację przepisów sankcjonujących prowadzenie postępowania przy użyciu środków elektronicznych krajowi ustawodawcy mają znacznie więcej czasu niż na wdrożenie pozostałych przepisów. Na wprowadzenie szczegółowych regulacji w tym zakresie krajowi ustawodawcy mają czas do 18 października 2018 r. (30 miesięcy więcej niż w przypadku pozostałych zmian) - z wyjątkiem postępowań prowadzonych przez centralnego zamawiającego (prowadzącego postępowania na potrzeby zamawiających z administracji rządowej), który nowe reguły stosować będzie musiał już od 18 kwietnia 2017 r. . Oznacza to, że w tym przypadku przyznano 12 dodatkowych miesięcy na wdrożenie zmian.

Szczegółowe rozwiązania w tym zakresie przyjęte zostały w rozdziale 2a znowelizowanej ustawy Prawo zamówień publicznych. Opisany został tam przebieg procedury zamówieniowej przez pryzmat wykorzystania elektronicznych środków komunikacji. W ślad za postanowieniami unijnych dyrektyw polski ustawodawca przewiduje, że w pełnym zakresie komunikacja pomiędzy zamawiającym a wykonawcami odbywać się będzie przy użyciu środków komunikacji elektronicznej (dotyczy to także wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu oraz ofert). Przepisy szczegółowe generują szereg dodatkowych wymogów spoczywających na zamawiających. Ci bowiem zobowiązani zostaną m. in. do wskazania niezbędnych informacji dotyczących formatu, parametrów wykorzystywanego sprzętu elektronicznego oraz technicznych warunków i specyfikacji połączenia. Zamawiający będą musieli zapewnić, aby wykorzystywane przez nich narzędzia i urządzenia pozostawały niedyskryminujące. Odstąpienie od zagwarantowania, aby wykorzystywane narzędzia były ogólnie dostępne dotyczyć może jedynie takich sytuacji, w których zamawiający oferuje nieograniczony, pełny i bezpłatny dostęp do narzędzi, którymi należy się posługiwać, względnie, gdy zapewnia wykonawcy nieposiadającemu dostępu do narzędzi, urządzeń i formatów możliwość ich uzyskania w terminie umożliwiającym przystąpienie do postępowania o udzielenie zamówienia publicznego przez zastosowanie tymczasowych narzędzi bezpłatnie udostępnionych w sieci. Wszelkie oświadczenia wykonawców, w tym oferty, wnioski czy jednolity europejski dokument zamówienia, składane będą, pod rygorem nieważności, w postaci elektronicznej, podpisane bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu lub równoważnego środka.

Melodia przyszłości

Warto zauważyć, iż pierwotny projekt ustawy Prawo zamówień publicznych (powstały wiele miesięcy temu, kiedy to jeszcze polski ustawodawca zakładał napisanie tej ustawy od początku) przewidywał rozwiązania znacznie dalej idące od tych przewidzianych w aktualnej nowelizacji. Wystarczy choćby wskazać, że komunikacja oraz wymiana informacji pomiędzy zamawiającym a wykonawcą odbywać się miały przy użyciu profilu nabywcy, który rozumiany był jako rozwiązanie techniczne umożliwiające publikację ogłoszeń, udostępnianie dokumentów zamówienia, przesyłanie pytań przez wykonawców, udzielanie odpowiedzi zamawiających, składanie wniosków i ofert. Profil nabywcy miał zastąpić stronę internetową zamawiającego jako źródło informacji na temat prowadzonych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego. W przypadku, gdy komunikacja i wymiana informacji odbywać miałaby się wyłączenie przy użyciu profilu nabywcy, zamawiający miałby prawo wymagać, aby składanie ofert odbywało się w formie katalogu elektronicznego określonego formatu.

Ostatecznym efektem pełnej elektronizacji systemu zamówień publicznych miała być platforma e-zamówienia, rozumiana jako wirtualne źródło wszelkich informacji na temat prowadzonych postępowań (z jej poziomu dostępne miały być zarówno ogłoszenia publikowane w krajowym, jak i unijnym publikatorze), jak i narzędzi niezbędnych do ubiegania się o nie (dostępność profilu nabywcy czy narzędzia do prowadzenia aukcji elektronicznej).

Jakkolwiek na szczegółowe rozwiązania w tym zakresie przyjdzie nam zapewne jeszcze poczekać (aktualna nowelizacja ogranicza się w tym zakresie do minimum i nie oferuje rozwiązań o charakterze systemowym), to powyższe potraktować należy jako postulat w zakresie kierunku dalszych prac.

Artykuł ten kończy cykl omówień zmian w Prawie zamówień publicznych, przygotowany przez Kancelarię JARA DRAPAŁA & PARTNERS

podstawa prawna: Ustawa z 22 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy – Prawo zamówień publicznych oraz niektórych innych ustaw. Ustawa czeka na podpis prezydenta

Komentarz

Wojciech Merkwa, radca prawny, jara drapała & partners

Elektronizacja zamówień publicznych to hasło bardzo nośne i trudno nie zgodzić się z tymi, którzy określają ją jako znaczący przeskok w praktyce udzielania zamówień publicznych. Rozwiązania, które pierwotnie były planowane, jeszcze na etapie pisania ustawy od początku, pozwalały założyć, że czeka nas prawdziwa zmiana jakościowa. Gwarancją tego miała być platforma e-zamówienia stanowiąca miejsce, w którym toczyłby się w pełni elektroniczny proces zamówieniowy. Rezygnacja z tego pomysłu to niewątpliwie krok wstecz. Z drugiej strony jednak, jeśli miałoby dojść do sytuacji, w której narzędzie o tak istotnym znaczeniu z punktu widzenia funkcjonowania systemu zamówień publicznych, miałoby nie zostać w pełni dopracowane czy przetestowane, to może i lepiej, że zawczasu z tego zrezygnowano. Tym bardziej, że, jak podkreśla Urząd Zamówień Publicznych, platforma zamówieniowa powstanie, tylko że przyjdzie nam na nią jeszcze trochę poczekać.

Abstrahując od rozwiązań technicznych, które na obecnym etapie pozostają niedoprecyzowane i można je rozpatrywać co najwyżej w charakterze postulatów, uznać należy, że zmiany, od których odwrotu już nie ma (w szczególności możliwość składania ofert i wniosków za pomocą środków komunikacji elektronicznej) uznać należy za istotny krok w kierunku porzucenia skostniałych i archaicznych procedur na rzecz rozwiązań nowoczesnych i właściwie wykorzystujących technologiczne możliwości.

Jednym z głównych celów nowelizacji z 22 czerwca 2016 r. ustawy Prawo zamówień publicznych była elektronizacja systemu. Ponieważ obecnie zamawiający publiczni w bardzo ograniczonym zakresie korzystają z dobrodziejstw techniki na etapie prowadzenia postępowań o udzielenie zamówienia publicznego, uznać należy, iż jest to właściwy kierunek zmian.

Unijny ustawodawca wyznacza standardy

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego