Czy jest szansa, że firma nie będzie umierała razem z właścicielem?
Marek Domagalski: Powołanie prokurenta mortis causa ma to zapewnić.
Program rządu ma dotyczyć firm indywidualnych, zarejestrowanych w centralnej ewidencji, a więc nie spółek, które są zarejestrowanej w KRS. Chodzi tu głównie o firmy, których specyfika polega na tym, że są one związane z osobą właściciela np. warsztat jubilerski, kwiaciarnia, zieleniak, hurtownia.
Weźmy sytuację, że właściciel umiera. Co zrobić z taką firmą? Tak naprawdę jest to kłopot nie tylko dla samej rodziny, ale i całej gospodarki. Rząd ma pomysł, aby w takiej sytuacji powoływać tzw. „prokurenta spadkowego", który około roku kierowałby tak jak przedsiębiorca firmą. Wybór takiego prokurenta byłby swobodny. Może go powołać sam przedsiębiorca, spadkobiercy i w pewnych sytuacjach także sąd. Taki prokurent wchodziłby w miejsce przedsiębiorcy. Miałby wszystkie jego uprawnienie - NIP, Regon itp. Obecnie spadkobiercy mają możliwość powołania zarządcy. Jednak nie ma on takich uprawnień jakie miałby prokurent spadkowy.
Dla modelu dziedziczenia w Polsce to dość oryginalny pomysł.