Rz: Z jakimi obciążeniami muszą się liczyć osoby prowadzące np. nad morzem sezonową gastronomię?
Maja Fabrowska: Prowadzenie tzw. małej gastronomi w okresie wakacyjnym łączy się z wieloma obowiązkami prawnymi takimi jak rejestracja firmy w CEiDG, jeśli zakładamy działalność jednoosobową lub spółkę cywilną. Są także obowiązki formalne, np. konieczność uzyskania koncesji na sprzedaż alkoholu, rejestracja w ewidencji prowadzonej przez wójta czy np. obowiązki sanitarne i przeciwpożarowe.
A obowiązki podatkowe?
Jeśli chodzi o obowiązki podatkowe, to musimy wybrać jedną z czterech form opodatkowania – skalę podatkową (stawki 18 i 32 proc.), podatek liniowy (19 proc.), ryczałt lub kartę podatkową. To, na jaką formę się zdecydować, zależy od tego jaki dochód osiągniemy ze sprzedaży posiłków i napojów, czy będziemy uwzględniać koszty uzyskania przychodu, zatrudniać pracowników itp. Takie kwestie warto przeanalizować przed założeniem wakacyjnego biznesu. Karta podatkowa jest najprostszą formą opodatkowania i wybierana jest właśnie przez osoby prowadzące działalność gastronomiczną (sprzedaż posiłków domowych bez możliwości sprzedaży napojów o zawartości alkoholu powyżej 1,5 proc.). W tym przypadku nie można jednak korzystać z żadnych ulg i odliczeń, z wyjątkiem odliczenia od podatku zapłaconej składki na ubezpieczenie zdrowotne. Przy ryczałcie nie trzeba prowadzić ksiąg i rozliczać kosztów, płaci się podatek od zarobionych kwot. Jeśli prowadzimy „małą gastronomię" bez sprzedaży napojów o zawartości alkoholu powyżej 1,5 proc., to możemy zastosować stawkę 3 proc. Najczęściej jednak wybierane jest rozliczenie według skali lub podatek liniowy. Te formy można zastosować do wszystkich rodzajów sezonowej działalności. Nie musimy się rejestrować jako podatnicy VAT, chyba, że przekroczyliśmy limit 150 000 zł w poprzednim roku. Trzeba też pamiętać o kasie fiskalnej po przekroczeniu limitu zwolnienia w kwocie 20 000 zł.
Czy sprzedaż z budki na kółkach podlega opłacie targowej?